Walijczycy od soboty nie będą musieli pozostawać w okolicach domu. Zakaz ten zostanie zniesiony, można będzie przemieszczać się po całym obszarze Walii i nocować poza domem. Utrzymane zostaną restrykcje dotyczące podróży do innych części kraju.
Dwa tygodnie temu Walia również jako pierwsza zniosła zakaz wychodzenia z domów, o ile nie ma do tego uzasadnionych powodów, zamieniając go na nakaz pozostawania w okolicy, czyli w odległości 5 mil (8,05 km) od domu. Jednak, jak powiedział w piątek szef walijskiego rządu Mark Drakeford, "sytuacja w zakresie zdrowia publicznego pozostaje stabilna" i jest przestrzeń, by dokonać zmian.
Od soboty otwarte mogą być też niektóre miejsca noclegowe, jak domy letniskowe czy hotele bez wyżywienia, niektóre obiekty historyczne i parki, a także biblioteki. Ponadto maksymalny limit osób, które mogą spotykać się na otwartej przestrzeni zostanie podniesiony z czterech do sześciu z dwóch gospodarstw domowych. Wznowione zostaną zorganizowane zajęcia i ćwiczenia sportowe na otwartym powietrzu dla dzieci.
W mocy pozostaje zakaz wyjazdów bez ważnych powodów z Walii do pozostałych części Zjednoczonego Królestwa i przyjazdów z nich do Walii. Drakeford powiedział, że utrzymany zostanie on prawdopodobnie do 12 kwietnia, gdy zgodnie z planem brytyjskiego rządu dla Anglii jej mieszkańcy będą mogli się przemieszczać po kraju. W Anglii cały czas obowiązuje nakaz pozostawania w domach – zniesiony zostanie w najbliższy poniedziałek.
W Walii od trzech tygodni siedmiodniowy wskaźnik nowych zakażeń utrzymuje się poniżej 50 na 100 tysięcy osób, przy czym za ostatnie siedem dni wynosi on 39,1.
W szczytowym momencie, w połowie grudnia zeszłego roku, było to 636 przypadków na 100 tysięcy osób. Od początku epidemii w Walii wykryto 208,5 tysiąca zakażeń, z powodu których zmarło 5495 osób.
Źródło: PAP