Wpadka na antenie. Śledzący rządowy kryzys w Wielkiej Brytanii zobaczyli prezentera BBC z nogami na biurku

Źródło:
Independent, Huffingtonpost

Prezenter telewizji BBC Tim Willcox był wyraźnie zaskoczony tym, że telewizyjna transmisja przeniosła się z londyńskich ulic do studnia. Nieświadomy niczego dziennikarz siedział właśnie z nogami wyciągniętymi na biurku i przeglądał wiadomości w telefonie.

Wpadki zdarzają się nawet najlepszym. Tym razem do niecodziennej sytuacji doszło w studiu brytyjskiej telewizji BBC. Podczas gdy dziennikarz Ros Atkins relacjonował na żywo wydarzenia z Downing Street, transmisja przeniosła się nagle do telewizyjnego studia, co ewidentnie zaskoczyło prowadzącego program 59-letniego Tima Willcoxa. Znany i doświadczony dziennikarz został przyłapany, gdy siedział z nogami wyciągniętymi na biurku i przeglądał wiadomości w swoim telefonie komórkowym. Zmienił pozycję po chwili, gdy tylko zorientował się, że jest na wizji, na sytuację błyskawicznie zareagował też realizator programu, a transmisja ponownie przeniosła się na londyńską ulicę. Zdarzenie nie umknęło jednak uwadze użytkowników portali społecznościowych.

O sytuacji napisał na portalu Twitter między innymi brytyjski dziennikarz Scott Bryan. "BBC News przypadkowo przeniosło transmisję do swojego studia informacyjnego, pokazując prezentera z nogami na biurku" - brzmi treść opublikowanego przez niego wpisu.

Ważą się losy premiera Johnsona

Choć sytuacja ze studia BBC wywołała poruszenie w mediach społecznościowych, nawet po komentarzach można dostrzec, że uwaga Brytyjczyków skupiona jest w zupełnie innym miejscu - przy zamieszkiwanej przez premierów ulicy Downing Street 10 w Londynie.

Od wtorku z rządu Borisa Johnsona odeszło już ponad 50 pracowników różnego szczebla. Wielu z nich wzywało go do ustąpienia ze stanowiska. Jak poinformowała stacja BBC: Johnson ma zrezygnować z funkcji szefa Partii Konserwatywnej, ale zachować, przynajmniej na razie, stanowisko premiera.

ZOBACZ TEŻ: Najnowsze informacje na temat premiera Borisa Johnsona

Autorka/Autor:kkow//am

Źródło: Independent, Huffingtonpost