Zabił partnerkę z zazdrości, poćwiartował jej zwłoki. Polak z Wielkiej Brytanii skazany na dożywocie

Źródło:
BBC, "The Lincolnite"
 Boston w angielskim Lincolnshire
Boston w angielskim Lincolnshire
Google Maps
Boston w angielskim LincolnshireGoogle Maps

Mieszkający w Wielkiej Brytanii 42-letni Kamil R. został skazany na dożywocie za zamordowanie swojej partnerki, 27-letniej Ilony G. Poćwiartowane ciało kobiety zostało znalezione w lutym w parku w miejscowości Boston. Do zbrodni doszło kilka miesięcy wcześniej, wtedy też mężczyzna zgłosił policji zaginięcie partnerki.

W piątek sąd w angielskim hrabstwie Lincolnshire uznał Kamila R. za winnego morderstwa 27-latki, swojej partnerki. Mężczyzna został skazany na dożywocie, z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie nie wcześniej niż po 22 latach.

Śledczy ustalili, że motywem zbrodni była zazdrość. Jak wyjaśnił podczas piątkowej rozprawy prokurator Gordon Aspden, 42-latek przed popełnieniem przestępstwa dowiedział się, że jego partnerka koresponduje za pomocą aplikacji randkowej z innym mężczyzną. Wcześniej oznajmiła mu, że chce się z nim rozstać, a ten ma dwa tygodnie na wyprowadzkę. - Był tak wściekły, że ją zabił - podkreślił Aspden.

Polka zabita w Anglii

Do tragedii doszło 9 listopada 2021 roku wieczorem w Boston w zachodniej Anglii. Prokurator przekazał, że - według ustaleń śledczych - mężczyzna, po powrocie do mieszkania, które współdzielił z ofiarą, zaatakował Ilonę G. - Gdy wasza trzyletnia córka spała obok, podniosłeś młotek i przynajmniej siedem razy uderzyłeś (Ilonę - red.) w głowę. Później próbowałeś zatrzeć ślady. Użyłeś noża lub podobnego narzędzia, by rozczłonkować jej ciało na przynajmniej 15 kawałków. Mówię przynajmniej, bo torsu jeszcze nie odnaleziono - mówił, uzasadniając wyrok sędzia Simon Hirst.

Wcześniej prokurator sugerował, że mężczyzna, który pracował na co dzień na fermie drobiu, przy ćwiartowaniu zwłok mógł wykorzystać swoje rzeźnickie umiejętności. Jak wynika z ustaleń śledczych, 42-latek pozbył się ciała rankiem 11 listopada w pobliskim parku Witham Way, gdzie przetransportował je rowerem. Tego samego dnia zgłosił w miejscowej komendzie zaginięcie kobiety. Jej zwłoki zostały odnalezione dopiero w lutym.

Skazany za zabójstwo Polki do końca twierdził, że jest niewinny

Mężczyzna podczas przesłuchań przedstawiał zupełnie inną wersję wydarzeń. Twierdził, że w dniu śmierci 27-latki był na urodzinach znajomego. Gdy wrócił do domu, zastał Ilonę siedzącą na kanapie i rozmawiającą z kimś przez telefon. Był zmęczony, więc od razu poszedł spać. Trzy godziny później, kiedy wstał, by iść do pracy, jego partnerka miała zniknąć, nie zabierając ze sobą pieniędzy ani żadnych dokumentów.

Polak do końca utrzymywał, że nie zabił Ilony G. Jednak ława przysięgłych po trwających trzy dni obradach orzekła, że jest winny. Oświadczenie w tej sprawie wydała też matka ofiary, Ewa. Swoją córkę określiła jako "osobę z sercem ze złota". Poinformowała również, że choć prochy Ilony zostaną przetransportowane do Polski, jej serce pozostanie w Anglii, "kraju, który kochała".

ZOBACZ TEŻ: Rozczłonkowane ciała czterech zaginionych odnalezione w rzece. Według policji, ofiary miały planować przestępstwo

Autorka/Autor:kgo//am

Źródło: BBC, "The Lincolnite"

Źródło zdjęcia głównego: Richard M Lee / Shutterstock.com