John Holubjowsky z Leicestershire w Wielkiej Brytanii zmarł w trakcie jazdy na rowerze. Po przejechaniu ponad tysiąca kilometrów, w czasie których zbierał pieniądze dla hospicjum, doznał ataku serca tuż przed metą.
Trasa, którą chciał przejechać 58-letni Holubjowsky, prowadzi z położonego w południowej Anglii Land's End do John O' Groats w północnej Szkocji. Jak poinformowała brytyjska stacja BBC, do tragedii doszło 18 czerwca, 45 kilometrów przed finiszem.
Zbierał pieniądze dla hospicjum
Według informacji przekazanych przez BBC, John Holubjowsky brał udział w wyścigu charytatywnym dla hospicjum Loros, zapewniającego darmową pomoc dla osób nieuleczalnie chorych. Placówka utrzymuje się ze środków przekazanych przez darczyńców. Mężczyzna, którego matka i bliski przyjaciel byli przed laty objęci opieką tego właśnie hospicjum, w czasie charytatywnej akcji - podróżując po Wyspach - zebrał dla placówki ponad 2800 funtów, czyli około 15 tysięcy złotych.
W dniu tragedii 58-latek miał już za sobą ponad tysiąc kilometrów trasy. - Byliśmy bardzo podekscytowani, bo to był jego ostatni dzień. Powiedział mi wtedy, że nie może doczekać się dotarcia na finisz - powiedziała w rozmowie z BBC Keeley, żona rowerzysty.
Podkreśla, że śmierć męża jest dla niej szokiem, bo nie miał on wcześniej problemów ze zdrowiem i prowadził zdrowy tryb życia.
Była przekonana, że mąż świętuje
- Dzwonił do mnie każdej nocy i każdego poranka, rozmawiałam z nim tego samego dnia - powiedziała wdowa, opisując czas, w którym jej mąż uczestniczył w zbiórce pieniędzy. Po ostatnim telefonie z 18 czerwca, gdy mężczyzna długo nie dzwonił, kobieta była przekonana, że jest zajęty świętowaniem ukończenia wyścigu. Niedługo potem przyjechali do niej policjanci z przygnębiającą wiadomością.
Jak przekazała BBC, John Holubjowsky ćwiczył przed czerwcowym wydarzeniem już od Bożego Narodzenia. Ojciec dwójki dzieci w przeszłości biegał w maratonach i półmaratonach, jednak z powodu problemów z kolanem przesiadł się na rower.
- Zaangażowanie i wsparcie, jakich John udzielał nam przez ostatnie 15 lat, jest wyjątkowe i jesteśmy za nie bardzo wdzięczni. Jesteśmy w kontakcie z jego rodziną. Zaoferowaliśmy nasze nieustające wsparcie - przekazał przedstawiciel hospicjum Loros.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: google street view