Grupa saperów została wysłana na teren lotniska Gatwick pod Londynem po tym, gdy służby bezpieczeństwa zidentyfikowały w jednym z bagaży zakazany przedmiot. Wcześniej jeden z dwóch terminali lotniska został ewakuowany. Po zakończonej akcji policji został ponownie otwarty.
"Duża część południowego terminalu została ewakuowana w ramach środka ostrożności. Sprawdzamy incydent zagrażający bezpieczeństwu. W tym czasie pasażerowie nie będą mieli tam wstępu. Bezpieczeństwo naszych pasażerów i pracowników pozostaje priorytetem" - napisało w piątek przed południem (czasu polskiego) na profilu lotniska Gatwick w serwisie X.
Lokalna jednostka policji poinformowała, że do czasu wyjaśnienia sprawy na miejscu rozstawiony jest kordon bezpieczeństwa. Dodali, że policjanci zostali wysłani na miejsce po godzinie 8 rano. "W ramach środków ostrożności na lotnisko wysłany został zespół EOD [jednostka saperów Explosive Ordnance Disposal - red.]" - przekazano.
Przed godziną 16 lotnisko potwierdziło, że alarm został odwołany, a akcja policji zakończona. "Południowy terminal został ponownie otwarty dla personelu i wkrótce będzie otwarty dla pasażerów" - zapowiedziano. Poinformowano przy tym, że w związku z tą sytuacją mogą wystąpić opóźnienia lotów lub ich odwołanie.
Według danych firmy analitycznej Cirium incydent zakłócił weekendowe plany podróży tysięcy pasażerów. Agencja Reuters podaje, że w piątek z lotniska w Gatwick miało wystartować i wylecieć ponad 600 lotów, co przekłada się na ponad 121 tysięcy miejsc dla pasażerów.
Lotnisko Gatwick, położone około 50 km na południe od Londynu, jest drugim najbardziej ruchliwym portem lotniczym w Wielkiej Brytanii. Dziennie wylatuje z niego około 60 tysięcy osób. Ma dwa terminale - południowy i północny.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock