Gregg Wallace, do niedawna współprowadzący brytyjską wersję "MasterChefa", mierzy się z zarzutami kilkunastu kobiet, które oskarżają go o niewłaściwe zachowanie. 60-letni prezenter ogłosił w ubiegłym tygodniu, że rezygnuje z prowadzenia programu. W niedzielę jednak krytycznie odniósł się do zarzutów padających pod jego adresem, oceniając, że wystosowała je "garstka kobiet z klasy średniej, będących w określonym wieku".
Szefowa brytyjskiego ministerstwa kultury Lisa Nandy spotkała się z kierownictwem publicznej stacji BBC, żądając zapewnień dotyczących sposobów postępowania ze skargami dotyczącymi kultury pracy – poinformował w poniedziałek rzecznik brytyjskiego rządu.
BBC musi się zmierzyć z pytaniami o to, jak radzi sobie z doniesieniami o niewłaściwych zachowaniach oraz jak to się stało, że Wallace pozostawał twarzą popularnych programów przez tak długi czas mimo tego rodzaju skarg.
"Niekończące się sprośne żarty"
Kilkanaście kobiet zarzuciło Wallace’owi, że na przestrzeni 17 lat w czasie kręcenia programów zachowywał się niewłaściwie i kierował uwagi o charakterze seksualnym. Prezenterka telewizyjna Aggie MacKenzie, która brała udział w edycji "MasterChefa" dla celebrytów w 2011 roku, poskarżyła się na "niekończące się sprośne żarty" z jego strony.
Prezenterka Kirsty Wark, która też brała udział w tym programie, oceniła, że żarty Wallace’a były "naprawdę nie na miejscu" i z ich powodu wiele osób na planie czuło się niekomfortowo.
Sposób zachowania "nieakceptowalny i nieprofesjonalny"
60-letni Wallace ogłosił w ubiegłym tygodniu, że rezygnuje z prowadzenia programu, a w sprawie jego zachowania wszczęto procedury wyjaśniające. Afera rozgorzała jednak ponownie w niedzielę, gdy prezenter w mediach społecznościowych krytycznie odniósł się do zarzutów padających pod jego adresem, oceniając, że wystosowała je "garstka kobiet z klasy średniej, będących w określonym wieku".
Kancelaria premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera określiła tę wypowiedź jako "całkowicie niewłaściwą i mizoginistyczną".
BBC poinformowała, że w ciągu 17 lat na Wallace’a poskarżyło się 13 osób, które pracowały z nim na planie różnych programów. W 2018 roku prezenter został upomniany przez pracodawcę, gdy wewnętrzne dochodzenie wykazało, że zachowywał się w sposób "nieakceptowalny i nieprofesjonalny".
Prawnicy Wallace’a zaprzeczają, że zachowanie ich klienta miało "charakter molestowania seksualnego".
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Ben Stevens / i-Images/EAST NEWS