Chciał być "jak James Bond", usłyszał wyrok

Phillips-USB-drop-off-2-BLUR
Rosyjscy szpiedzy mieli używać Lublany jako bazy wypadowej
Źródło: Reuters Archive
65-letni Brytyjczyk Howard Phillips został skazany za próbę szpiegowania na rzecz Rosji. Mężczyzna starał się zbierać niejawne informacje i przekazywać je dwóm rosyjskim agentom, którzy w rzeczywistości pracowali jednak w brytyjskim kontrwywiadzie.
Kluczowe fakty:
  • Howard Phillips fascynował się tajnymi agentami i "marzył o byciu jak James Bond".
  • Aby zebrać niejawne informacje Brytyjczyk m.in. odwiedził lokalne biuro posła.
  • Wyrok skazujący powinien być ostrzeżeniem - podkreśliła brytyjska policja.

Wyrok skazujący Howarda Phillipsa z hrabstwa Essex we wschodniej Anglii zapadł we wtorek. Śledztwo wykazało, że mężczyzna był skłonny udostępnić rosyjskim służbom szpiegowskim wrażliwe dane byłego brytyjskiego ministra oraz zapewnić im wsparcie logistyczne. Po aresztowaniu 23 maja 2024 r. postawiono Phillipsowi zarzuty z art. 3 Ustawy o Bezpieczeństwie Narodowym. Proces trwał dwa tygodnie, wyrok zostanie ogłoszony w późniejszym terminie.

Chciał być jak James Bond

Phillips został zatrzymany 16 maja 2024 r. w pobliżu stacji King's Cross, w centrum Londynu. Spotkał się tam z dwoma osobami, które miały być rosyjskimi szpiegami o imionach Dima i Sasza. Osoby te w rzeczywistości pracowały dla brytyjskiego kontrwywiadu, a podczas wcześniejszej korespondencji z mężczyzną ustaliły, że Phillips jest chętny do przekazywania informacji zagranicznym służbom. Brytyjczyk przyznał im m.in., że jest "częściowo na emeryturze, ale ma powiązania na wysokich stanowiskach", oraz prosił by opowiadano mu o "matce", jak nazywał Rosję.

65-latek wcześniej odwiedził dom ówczesnego ministra obrony Granta Shappsa, który był jego lokalnym posłem. Następnie na nośniku USB, który zostawił przypięty do roweru miesiąc przed spotkaniem z agentami, przekazał dokument w którym stwierdził, że byłby osobą, która może "poruszać się niezauważona i podróżować wszędzie, o każdej porze, bez zadawania pytań" i "unikać podejrzeń". Ponadto podczas spotkania z, jak sądził rosyjskimi agentami, przekazał prywatne informacje na temat Shappsa.

Phillips zostawił na rowerze USB z informacją
Phillips zostawił na rowerze USB z informacją
Źródło: Metropolitan Police

Podczas rozprawy była żona Howarda Phillipsa miała przyznać, że ten "marzył o byciu jak James Bond" i oglądał filmy o tajnych agentach, którymi był "zafascynowany", podaje BBC. W 2023 roku mężczyzna złożył podanie o pracę w brytyjskiej Straży Granicznej, co zdaniem prokuratorów, miało być częścią jego starań o uzyskanie dostępu do informacji, które mógłby przekazać Rosji.

Wyrok "ostrzeżeniem"

Nadinspektor Helen Flanagan z policji metropolitalnej ds. terroryzmu stwierdziła, komentując wyrok, że "Phillips był bezrobotny, a jego główną motywacją do bycia szpiegiem miała być nagroda finansowa od rosyjskich służb". Dodała również, że wyrok skazujący powinien "być ostrzeżeniem dla każdego, kto uważa, że prowadzenie nielegalnej działalności w imieniu państwa obcego jest atrakcyjnym lub łatwym sposobem na zarabianie pieniędzy". Podkreśliła, że takie działania brytyjskie władze traktują bardzo poważnie.

OGLĄDAJ: "Sabotaże, terror, szpiegostwo". Propaganda do urabiania Polaków
pc

"Sabotaże, terror, szpiegostwo". Propaganda do urabiania Polaków

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: