Jeffrey Epstein był amerykańskim finansistą, który został oskarżony o pedofilię i handel nieletnimi. Zmarł w areszcie w 2019 roku - jako powód śmierci władze podały samobójstwo. To, że Donald Trump przyjaźnił się z Jeffreyem Epsteinem, wiadomo od dawna. Teraz amerykańska telewizja CNN dotarła do zdjęć Epsteina ze ślubu Trumpa z Marlą Maples w 1993 roku.
- Wesele Donalda Trumpa z Marlą Maples w 1993 roku było okrzyknięte przez media ślubem stulecia. Wiedzieliśmy, że w tamtym okresie Trump przyjaźnił się z Epsteinem, ale to pierwszy raz, kiedy dotarliśmy do informacji, że Trump zaprosił na wesele Epsteina - podkreśla Andrew Kaczynski, dziennikarz CNN.
CNN opublikował też inne nagranie - tym razem z 1999 roku, na którym widać, jak mężczyźni rozmawiają przed pokazem mody Victoria's Secret w Nowym Jorku. Stacja przeprowadziła również wywiad z bratem Jeffreya Epsteina.
- Byli bardzo blisko, byli dobrymi przyjaciółmi. Wiem, że w latach 90. Trump często bywał w jego biurze. Jest też udokumentowane, że Donald Trump kilka razy latał samolotem Jeffreya. Wiem, że on zresztą też latał samolotem Donalda - powiedział Mark Epstein, biznesmen w branży nieruchomości.
Amerykański prezydent chce, żeby nie mówić o Epsteinie
Donald Trump w przeszłości oficjalnie apelował, by ujawnić dokumenty związane z Jeffreyem Epsteinem. Dziś na jakiekolwiek pytania o finansistę reaguje tak: "nie śledzę tego zbyt dokładnie, to po prostu kontynuacja polowania na czarownice". Potem natychmiast zmienia temat, atakując swoich politycznych przeciwników. Tym razem oberwało się między innymi Barackowi Obamie i Hillary Clinton.
- Polowanie na czarownice, o którym powinniście mówić, to złapanie prezydenta Obamy na gorącym uczynku. Zrobiła to Tulsi Gabbard - przekonuje Donald Trump.
Amerykański prezydent nawiązał do raportu dyrektor amerykańskiego wywiadu narodowego, który podważa ustalenia z czasów administracji Baracka Obamy, że Rosja ingerowała w amerykańskie wybory i działała na korzyść Donalda Trumpa. Na podobne oskarżenia otoczenie Obamy reaguje rzadko. Tym razem jego rzecznik odpowiedział.
"Te dziwaczne oskarżenia są absurdalne i stanowią kiepską próbę odwrócenia uwagi. Nic w dokumencie opublikowanym w zeszłym tygodniu nie podważa powszechnie przyjętego wniosku, że Rosja próbowała wpłynąć na wybory prezydenckie w 2016 roku, ale nie udało jej się zmanipulować żadnych głosów" - oświadczył Patrick Rodenbush, rzecznik Baracka Obamy.
Politycy obu partii domagają się upublicznienia akt sprawy Epsteina
Trumpowi nie udaje się też uciszyć głosów zarówno demokratów, jak i niektórych republikanów, którzy cały czas domagają się ujawnienia dokumentów w sprawie Jeffreya Epsteina.
- Prokurator generalna (Pam Bondi - red.) przecież ogłosiła, że jest w posiadaniu listy klientów Epsteina i innych informacji. (...) Dlaczego nie udostępniają więc dokumentów, którymi dysponują? - pyta senator Dick Durbin, członek Komisji Sądownictwa Senatu USA.
To pytanie, które od kilku tygodni zadają sobie nie tylko amerykańscy politycy, ale też obywatele - w tym wielu zwolenników ruchu MAGA (Make America Great Again, czyli Uczynić Amerykę Znów Wielką), którzy oskarżają administrację Trumpa o tuszowanie sprawy.
- Szczerze mówiąc, to może być największy problem, jaki do tej pory był w stanie wbić klin między prezydenta a jego zwolenników. Tym bardziej, ze Donald Trump sam rozpowszechniał teorie spiskowe dotyczące Epsteina - komentuje Nathaniel Birkhead, politolog z Uniwersytetu Stanowego w Kansas.
Teraz otoczenie Donalda Trumpa stara się mówić w tej sprawie jak najmniej. Republikanie przyznają, że przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson zasugerował, by kongresmeni nie angażowali się w dyskusję na temat Epsteina.
- Nie sądzę, by ta sprawa ucichła. Nasz spiker poradził, żeby schować głowę w piasek i pozwolić administracji nieco rozproszyć tę kwestię, podając do wiadomości publicznej fragmentaryczne informacje. Nie sądzę, żeby ta strategia zadziałała - przyznaje kongresmen Thomas Massie, republikanin z Kentucky.
Kongresmeni wysłani na wakacje
Mike Johnson spróbował innej strategii. Skrócił harmonogram prac legislacyjnych Izby Reprezentantów, wysyłając kongresmenów na wcześniejsze wakacje. Zdaniem wielu właśnie po to, by uniknąć głosowania, które miałoby wezwać administrację do upublicznienia materiałów dotyczących Epsteina.
- Nie chce zawstydzić członków własnej partii, bo wie, że taka rezolucja zostałaby przyjęta. Mamy 11 republikanów, w tym Marjorie Taylor Greene, którzy odważnie się tego domagają - twierdzi kongresmenka Ro Khanna, demokratka z Kalifornii.
- Myślę, że to błąd. Po prostu zróbmy to, o co prosił prezydent. Upublicznijmy te dokumenty - apeluje kongresmen Tim Burchett, republikanin z Tennesse.
Amerykańskie Ministerstwo Sprawiedliwości niespodziewanie poinformowało, że chce rozmawiać ze skazaną na 20 lat więzienia współpracowniczką Epsteina, Ghislaine Maxwell. Kolejne zeznania ofiar Jeffreya Epsteina także rzucają nowe światło na bliskie stosunki, jakie łączyły mężczyznę z Donaldem Trumpem.
- Siedziałam w biurze Epsteina i na niego czekałam. Kilka minut później wszedł jakiś mężczyzna w garniturze, wysoki, imponujący. Od razu pomyślałam "to Donald Trump, co on tu robi?" - wspomina Maria Framer. - Zażartował z Epsteina, mówiąc: "och, myślałem, że ona ma 16 lat" - mówi jedna z oskarżycielek Jeffreya Epsteina.
Zdaniem mediów zeznania Marii Framer mogą wskazywać, że w aktach sprawy znajdują się nie tyle kompromitujące, ale politycznie problematyczne dla Donalda Trumpa materiały - nawet jeśli nie są bezpośrednio związane z przestępstwami Epsteina.
Autorka/Autor: Angelika Maj
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: CNN/Dafydd Jones