Według relacji świadków, cytowanych przez lokalny dziennik "Stround News and Journal" oraz brytyjskie media krajowe, m.in. "Daily Mail", mężczyzna wybiegł ze swojego sklepu po tym, gdy grupa ośmiu osób - sześciu nastolatków i dwóch nastolatek - zaatakowała idącego chodnikiem ze swoją dziewczyną Polaka.
Pobili i przejechali samochodem
Media donoszą, że członkowie gangu przyjechali na miejsce zdarzenia dwoma samochodami. Byli uzbrojeni w łomy i kije bejsbolowe. Sklepikarz, który ściągnął na siebie całą uwagę napastników, został dotkliwie pobity oraz potrącony.
Sklepikarz uniknął śmierci cudem. Na nagraniu z monitoringu, jaki przekazała brytyjskim mediom żona poszkodowanego widać, jak nastolatkowie umyślnie uderzają w mężczyznę samochodem, a potem dwukrotnie po nim przejeżdżają. Następnie uciekają z miejsca zdarzenia.
Do pobicia doszło w niedzielę wieczorem w mieście Stroud w hrabstwie Gloucestershire.
"Mój mąż ma szczęście, że przeżył"
Żona mężczyzny, Sandy, powiedziała w rozmowie z lokalnymi mediami, że napastnicy podczas walki z jej mężem używali "rasistowskiego języka". Jak dodała, jej zdaniem chłopiec został zaatakowany ze względu na to, że był Polakiem.
- Mój mąż ma szczęście, że przeżył. Myślałam, że mogli go zabić, a on tylko chciał pomóc temu chłopakowi - mówiła.
Mężczyzna, któremu założono szwy na głowie i zoperowano nadgarstek, dochodzi do zdrowia w szpitalu Gloucestershire Royal Hospital. Tam również opatrzono polskiego nastolatka. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policja wystosowała apel do świadków o zgłaszanie się do lokalnego komisariatu. Dysponuje również nagraniem z monitoringu. Do czwartkowego wieczora nie opublikowała go jednak na swoich stronach internetowych.
Autor: pk/adso/jb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Gloucestershire Constabulary/Facebook