Katastrofalne trzęsienie ziemi w Nepalu nie było zaskoczeniem dla naukowców. Tydzień temu ok. 50 sejsmologów i socjologów spotkało się w Katmandu i rozmawiało, jak przygotować miasto na nadchodzący kataklizm.
Eksperci zdawali sobie sprawę, że potężne trzęsienie ziemi się zbliża i konieczne jest niezwłoczne podjęcie działań, nie byli jednak w stanie przewidzieć dokładnego czasu, kiedy wstrząs nastąpi. - Oczekiwanie, aż to się stanie, to był koszmar - powiedział James Jackson, sejsmolog z Uniwersytetu Cambridge cytowany przez "The Telegraph".
75-letnie cykle
- Chodziłem po Katmandu i wiedziałem, że miejsce to czeka nieszczęście - wspominał ostatnią wizytę w Nepalu Jackson. - Z geologicznego punktu widzenia stało się dokładnie to, czego się spodziewaliśmy - dodał.
Jak ocenił, poważne trzęsienia ziemi w tym rejonie powtarzają się co mniej więcej 75 lat. Ostatnie miało miejsce w 1934 roku i spowodowało śmierć ok. 10 tys. osób.
Jackson jest jednym z ekspertów grupy Earthquakes Without Frontiers, która pracuje na rzecz lepszego przygotowania państw azjatyckich na możliwe trzęsienia ziemi.
Ludzie winni konsekwencjom wstrząsów
Sytuacja w Nepalu była, według ekspertów, szczególnie alarmująca nie tylko ze względów na dane sejsmologiczne, ale też lokalne warunki mieszkaniowe. Przeludnione, chaotyczne i niedbale rozbudowywane osiedla w Dolinie Katmandu były szczególnie niebezpieczne dla ludności podczas trzęsienia ziemi.
Jak zbadała amerykańska agencja U.S. Geological Survey, trzęsienia o takiej samej sile powodują zupełnie inne konsekwencje w zależności od gęstości zaludnienia i rodzaju zabudowy. Jak wyliczyli, przykładowy wstrząs mógłby spowodować w Kalifornii śmierć 10-30 ludzi na każdy milion mieszkańców, tysiąc w Nepalu, i aż 10 tys. w Indiach czy Chinach.
- Podczas gdy trzęsienia ziemi są zjawiskiem naturalnym, to ich konsekwencje w przeważającej większości wynikają z ludzkiej działalności. Ludzie giną przede wszystkim w walących się budynkach - podkreślił Jackson.
Tragiczne konsekwencje korupcji i biedy
Jego zdaniem właśnie dlatego bilans ostatniego wstrząsu w Nepalu jest tak tragiczny, bo chaotycznie rozbudowywane miasta nie brały pod uwagę takiego ryzyka. Nepalskie władze starały się naprawić tę sytuację i m.in. poprawić i lepiej egzekwować prawo budowlane, jednak ograniczone środki i korupcja nie pozwoliły na dokonanie znaczących postępów.
Autor: mm\mtom / Źródło: The Telegraph, Japan Times