Wiec poświęcony Estemirowej rozpędzony


Funkcjonariusze OMON-u rozpędzili pikietę w centrum Moskwy, zorganizowaną w związku z zabójstwem współpracownicy Memoriału Natalii Estemirowej - podała rosyjska witryna newsru.com.

Newsru.com powołała się na stronę internetową "Kawkazkij uzieł" (Kaukaski węzeł) i rozgłośnię Echo Moskwy.

"Nie zapomnimy, nie przebaczymy"

W odróżnieniu od poprzedniej pikiety, która odbyła się w Moskwie po śmierci Estemirowej w całkowitej ciszy, czwartkowa akcja miała burzliwy przebieg. Od czasu do czasu ludzie skandowali: "Nie zapomnimy, nie przebaczymy", "Kadyrowa - pod sąd", "Ręce precz od Olega Orłowa".

Zebrani rozpostarli plakaty głoszące, że "Wojna na Kaukazie - to przestępstwo przeciwko ludzkości", "Władza zabija ludzi", "Putin + Kadyrow".

Ktoś filmował, ktoś robił notatki

Cała akcja, jak piszą media, była filmowana przez towarzyszących majorowi milicji dwóch mężczyzn w cywilu. Obecna w tej grupie kobieta spisywała hasła z plakatów.

"OMON bił kobiety"

Informujący o rozpędzeniu zgromadzenia korespondent Echa Moskwy powiedział, że milicja tłumaczyła działania przekroczeniem przez organizatorów ustalonej liczby uczestników. Korespondent utrzymuje, że funkcjonariusze zachowywali się bezwzględnie, że bili kobiety. Moskiewska milicja nie skomentowała incydentu.

Ruch obrońców praw człowieka Memoriał, dla którego pracowała Natalia Estemirowa, wiąże jej zabójstwo z polityką władz Czeczenii. W oświadczeniu Memoriału podkreślono, że w Rosji powstaje terror państwowy, a Ramzan Kadyrow (prezydent Czeczenii) uniemożliwił pracę obrońcom praw człowieka.

Szef Memoriału Oleg Orłow oskarżył wprost Kadyrowa o to, że to on stoi za uprowadzeniem i zabójstwem Estemirowej. Kadyrow zapowiedział pozwanie Orłowa do sądu. Wiec rozpędzili funkcjonariusze moskiewskiego OMON-u (oddziałów milicji do zadań specjalnych).

Źródło: PAP