Wiceminister sprawiedliwości Japonii Hiroyuki Yoshiie udaje się do Libanu, by przekonać tamtejsze władze, że zbiegły były prezes Nissana Carlos Ghosn, oskarżony o przestępstwa finansowe, powinien odpowiadać przed japońskim sądem.
Carlos Ghosn 30 grudnia 2019 roku przybył do Libanu. Twierdził, że uciekł przed "niesprawiedliwością i prześladowaniami politycznymi" w Japonii, gdzie czekał na proces za przestępstwa gospodarcze. Były szef Nissana zaprzecza stawianym mu zarzutom i zamierza się z nich oczyścić.
Japońska szefowa resortu sprawiedliwości Masako Mori zapowiadała, że "nigdy nie podda się" w działaniach mających na celu ściągnięcie Ghosna do Japonii, aby tam stanął przed sądem. Obecnie do Libanu udaje się jej zastępca Hiroyuki Yoshiie. W poniedziałek ma rozmawiać z libańskim ministrem sprawiedliwości Albertem Serhanem.
Liban nie ma umowy o ekstradycji z Japonią.
"Kult jednostki". Nissan domaga się odszkodowania od byłego szefa
W wydanym w piątek oświadczeniu koncern motoryzacyjny Nissan wyraził nadzieję, że "Ghosn wróci do Japonii, aby wszystkie fakty mogły zostać właściwie wyjaśnione w ramach japońskiego systemu sprawiedliwości".
Drugi co do wielkości japoński producent samochodów na początku lutego złożył pozew przeciwko Ghosnowi, domagając się odszkodowania w wysokości 91 milionów dolarów. We wniosku złożonym w sądzie w Jokohamie podkreślono, że firma chce odzyskać "znaczną część strat”, jakie poniosła w wyniku jego działalności.
Nissan przeprowadził wewnętrzne śledztwo, która miało wykryć, kto oprócz Ghosna dopuścił się nieprawidłowości w firmie.
Według koncernu, Ghosn stworzył wokół siebie "kult jednostki". Zdaniem firmy były prezes wykorzystał co najmniej 3,9 milionów euro ze spółki Nissan-Renault na cele osobiste, w tym na przyjęcie we francuskim Wersalu, wycieczkę do Rio de Janeiro i prezenty z eksluzywnych sklepów w Paryżu.
Ghosn apeluje o podpisanie petycji ws. uwolnienia współpracownika
Ghosn ze swojej strony również występuje z zarzutami przeciwko Nissanowi. Uważa, że został bezprawnie zwolniony z mającej siedzibę w Holandii spółki Nissan-Mitsubishi BV, co miało narazić go na straty rzędu 16,4 milionów dolarów. Prawnicy biznesmena skrytykowali stanowisko koncernu jako "pełne uprzedzeń, niespójne i zależne oraz stworzone jedynie w celu oskarżenia Carlosa Ghosna".
Urodzony w Brazylii Ghosn, który ma również obywatelstwo libańskie i francuskie, w czwartek na Twitterze zwrócił się z prośbą o podpisanie petycji ws. uwolnienia aresztowanego w tym samym czasie swojego współpracownika z Nissana Grega Kelly'ego.
Autorka/Autor: pp//rzw
Źródło: Reuters, PAP