"Kult jednostki" i "lata nieprawidłowości". Nissan chce od byłego szefa prawie 100 milionów dolarów

Japoński koncern Nissan domaga się od swego byłego szefa Carlosa Ghosna odszkodowania w wysokości 91 milionów dolarów. We wniosku złożonym w sądzie w Jokohamie podkreślono, że firma chce odzyskać "znaczną część strat”, jakie poniosła w wyniku jego działalności.

W komunikacie opublikowanym w środę Nissan tłumaczy, że poniósł straty w wyniku "lat nieprawidłowości, których (Carlos Ghosn) się dopuszczał, a także jego działalności przestępczej". Japoński koncern domaga się od byłego szefa odszkodowania w wysokości 91 milionów dolarów (10 miliardów jenów).

Nissan nie jest jedyną stroną występującą przeciwko byłemu szefowi firmy. Minister sprawiedliwości Japonii Masako Mori zapowiedziała niedawno, że "nigdy nie zrezygnuje" z działań mających na celu ściągnięcie Ghosna do Japonii, aby stanął on przed sądem.

W sprawie byłego szefa Nissan oświadczył, że stworzył on wokół siebie "kult jednostki". Zdaniem firmy Ghosn wykorzystał co najmniej 3,9 miliona euro ze spółki Nissan-Renault na cele osobiste, w tym na przyjęcie we francuskim Wersalu, wycieczkę do Rio de Janeiro i prezenty ze sklepu Cartier w Paryżu. Prawnicy byłego szefa Nissana skrytykowali raport jako "pełen uprzedzeń, niespójny i stworzony jedynie w celu oskarżenia Carlosa Ghosna".

Ze swojej strony Ghosn również występuje z zarzutami przeciwko Nissanowi. Uważa, że został bezprawnie zwolniony z mającej siedzibę w Niderlandach spółki Nissan-Mitsubishi BV, co naraziło go na straty rzędu 16,4 miliona dolarów.

Ucieczka Ghosna do Libanu

Oskarżony w Japonii o przestępstwa finansowe Ghosn 30 grudnia 2019 roku przybył do Libanu. Twierdził, że uciekł przed "niesprawiedliwością i prześladowaniami politycznymi". Agencje podkreślają, że nie jest pewne, w jaki sposób opuścił Tokio, gdzie czekał na proces.

Czytaj także: