Wiadomo, kto porwał Amerykanina


Zjednoczony Front Wyzwolenia Beludżystanu - to nieznane bliżej ugrupowanie separatystów przyznało się do uprowadzenia amerykańskiego pracownika ONZ - takie informacje podał na swojej stronie internetowej pakistański dziennik "Dawn".

Jak powiedział gazecie rzecznik ugrupowania, uprowadzenia dokonano aby "zwrócić uwagę ONZ" na los mieszkańców Beludżystanu - prowincji położonej na południowym zachodzie Pakistanu.

Porywacze podali też warunki na jakich John Solecki może zostać zwolniony. Rzecznik zagroził, że Amerykanin może zginąć, jeśli ONZ nie spowoduje uwolnienia 141 kobiet z pakistańskich więzień, nie dostarczy informacji o zaginionych 6000 osobach i "nie rozwiąże kwestii niepodległości Beludżystanu zgodnie z Konwencją Genewską".

W Beludżystanie separatyści już od dziesięcioleci prowadzą działania partyzanckie. Beludżystan jest największą, ale najmniej zaludnioną prowincją Pakistanu.

Sześć dni od porwania

John Solecki kierował biurem Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) w ośrodku administracyjnym prowincji - Quetcie. Został on uprowadzony 2 lutego. Sprawy opanowali samochód, którym przedstawiciel Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców jechał do pracy. Na miejscu zginął kierowca samochodu

Źródło: PAP