Węgrzy chcą zniechęcać do imigracji w Syrii i Afganistanie

"Raczej jestem ich wrogiem. Oni są zagrożeniem"
"Raczej jestem ich wrogiem. Oni są zagrożeniem"
tvn24
Węgierskim władzom nie podoba się napływ uchodźcówtvn24

Węgierski rząd oficjalnie zadecyduje na swym najbliższym posiedzeniu we wtorek o podjęciu w innych krajach kampanii informacyjnej mającej zniechęcić potencjalnych uchodźców do udawania się na Węgry - oświadczył szef urzędu premiera Janos Lazar.

Komercyjna rozgłośnia Klubradio podała tego samego dnia, że w ramach kampanii odpowiednie plakaty będą prezentowane również w Syrii i Afganistanie. Według portalu internetowego index.hu mają ostrzegać o tym, że wzdłuż południowej granicy Węgier ustawiono druciany płot w celu powstrzymania "nielegalnej migracji".

Nie tylko przez internet

Węgierski rząd zorientował się, że poprzez internet, a przede wszystkim przez Facebooka można dotrzeć tylko do niewielkich grup ludności, i dlatego wykorzystywać należy głównie plakaty i ogłoszenia prasowe w różnych językach - zaznaczył index.hu.

W jego opinii pomysł kampanii plakatowych w odległych od Węgier o 3 tys. względnie 6 tys. kilometrów Syrii i Afganistanie jest o tyle osobliwy, że większość migrantów styka się z nazwą Węgier po raz pierwszy dopiero po dotarciu do ich granicy, chcąc ostatecznie znaleźć się w Niemczech.

Węgry odgradzają się

Do końca sierpnia na całej długości granicy Węgier z Serbią ma być gotowy płot z siatki drucianej zabezpieczony od góry drutem kolczastym. Według węgierskich statystyk policyjnych przez granicę tę przedostawało się do tej pory od 1000 do 1800 uchodźców dziennie.

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP