Węgry jeszcze nigdy nie były tak izolowane w Unii Europejskiej - zwraca uwagę Peter Kreko, szef węgierskiego think tanku Political Capital. W wywiadzie dla dziennika "Nepszava" podkreślił, że brak reakcji rządu Viktora Orbana na rosyjski cyberatak nie pomaga odbudować zaufania sojuszników.
Szef węgierskiego think tanku Political Capital Peter Kreko w wywiadzie dla dziennika "Nepszava" odniósł się do ataku rosyjskich hakerów na sieci informatyczne MSZ Węgier sprzed dwóch lat. Rząd Orbana zaprzeczał wówczas, że taki atak miał miejsce, ale z opublikowanych w połowie maja przez portal 444.hu dokumentów wynika, że resort spraw zagranicznych miał o nich wiedzę.
- Węgierska polityka zagraniczna w coraz większym stopniu staje się narzędziem realizacji rosyjskich interesów, zarówno na arenie europejskiej, jak i krajowej - ocenia analityk. - Sposób, w jaki rząd Orbana poradził sobie z atakiem hakerskim, wcale nie odzwierciedlał ochrony suwerenności - dodał.
Węgry krytykowane za bliskie kontakty z Rosją
Według szefa Political Capital podobne incydenty nie pomagają w odbudowie zaufania Budapesztu wśród sojuszników z UE i NATO. W innych krajach Sojuszu, w których podobne ataki miały miejsce, podawano informacje o nich do wiadomości publicznej, zaznacza Kreko.
Rząd w Budapeszcie jest regularnie krytykowany przez zachodnich sojuszników za bliskie kontakty z Rosją. Sam szef MSZ Węgier Peter Szijjarto kilkakrotnie spotykał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem, szefem Rosatomu Aleksiejem Lichaczowem i innymi rosyjskimi politykami. W październiku Viktor Orban spotkał się również w Pekinie z Władimirem Putinem.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock