Papież Franciszek podczas nieszporów odprawionych w bazylice watykańskiej w sylwestrowy wieczór podziękował za mijający 2023 rok. Po zakończeniu liturgii udał się na plac Świętego Piotra, gdzie obejrzał szopkę i pozdrowił kilkaset czekających tam na niego osób.
Papież Franciszek przewodniczył w ostatnim dniu roku tradycyjnym nieszporom w bazylice Świętego Piotra. W homilii wyraził pragnienie, by Rzym był "bardziej do życia" i bardziej gościnny. Mówił też o przygotowaniach do Roku Świętego 2025. Franciszek podkreślił, że wiara pozwala przeżyć ostatnie chwile roku w sposób odmienny od "światowej mentalności". Tę chrześcijańską postawę opisał dwoma słowami: wdzięczność i nadzieja.
- Ktoś mógłby powiedzieć: "Ale czy to nie jest to, co robią wszyscy tego ostatniego wieczoru roku? Wszyscy dziękują, wszyscy mają nadzieję, wierzący i niewierzący. Może wydawać się, że tak jest" - stwierdził papież. - Ale w rzeczywistości - dodał - wdzięczność i nadzieja pod znakiem światowości są pozorne.
Zdaniem Franciszka brakuje w nich "niezbędnego wymiaru", jakim są relacje z innymi - "z Bogiem i z braćmi". - Są spłaszczone do "ja", do własnych interesów i przez to mają krótki oddech, nie wykraczają poza satysfakcję i optymizm - wyjaśnił. Tymczasem - kontynuował - podczas tej liturgii, tłumaczył, której kulminacją był hymn "Te Deum laudamus", "oddycha się zupełnie inną atmosferą: wychwalania, zdumienia, uznania".
"Czy Rzym przygotowuje się do tego, by w Roku Świętym być miastem nadziei?"
Franciszek zaznaczył, że Kościół uczy się od Matki Bożej wdzięczności i nadziei. Przypomniał, że 2025 będzie Rokiem Świętym, obchodzonym pod hasłem "Pielgrzymi nadziei".
- Drodzy bracia i siostry, możemy zadać sobie pytanie: czy Rzym przygotowuje się do tego, by w Roku Świętym być miastem nadziei? - mówił. Wyraził przekonanie, że bardziej niż o faktyczne, trwające już przygotowania w mieście chodzi przede wszystkim o świadectwo wspólnoty kościelnej i obywatelskiej, o styl życia. - A zatem można postawić następujące pytanie: czy działamy na rzecz tego, każdy w swoim środowisku, aby to miasto było znakiem nadziei dla tego, kto w nim mieszka i kto je odwiedza? - powiedział papież.
Zwrócił między innymi uwagę na historyczne centrum i upomniał się o to, by było ono dostępne także dla osób starszych i z niesprawnościami motorycznymi. - Trzeba, aby temu "wielkiemu pięknu" towarzyszył godny wygląd i normalna funkcjonalność miejsc i sytuacji zwyczajnego życia, bo miasto, w którym dobrze się żyje jego obywatelom jest też bardziej gościnne dla wszystkich - stwierdził Franciszek. Tak odniósł się do codziennych bolączek i trudności w stolicy Włoch.
Papież podkreślił, że przyszły rok przygotowań do Wielkiego Jubileuszu 2025 będzie dedykowany modlitwie. Zachęcał do tego, by w modlitwie zawierzyć Jezusowi radości i ból, satysfakcję i problemy. - Wszystko z wdzięcznością i nadzieją - dodał.
W nieszporach w bazylice uczestniczyło 6500 osób.
Spotkanie z wiernymi
Papież po zakończeniu liturgii udał się na plac Świętego Piotra, gdzie dłuższą chwilę przyglądał się szopce, która w tym roku jest darem włoskiej diecezji Rieti. Nawiązuje ona do 800. rocznicy pierwszej szopki, jaka powstała w pobliskim miasteczku Greccio z inicjatywy świętego Franciszka z Asyżu.
Papież na wózku pozdrawiał i błogosławił osoby, które przybyły na plac Świętego Piotra. Był uśmiechnięty i w dobrej formie, zatrzymywał się, by pobłogosławić małe dzieci. Obecni pozdrawiali go i składali życzenia.
Źródło: PAP