Rosyjski atak na Ukrainę od Morza Azowskiego? Amerykański dziennik o scenariuszu inwazji

Źródło:
Washington Post

W przypadku ewentualnej inwazji na Ukrainę Rosja może rozpocząć atak od strony Morza Azowskiego - prognozuje amerykański dziennik "Washington Post". Cytuje sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksija Daniłowa, który ostrzegł, że "jakakolwiek próba inwazji na kraj z kierunku morza zostanie odparta przez pociski przeciwokrętowe Neptun".

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

- Pod względem bezpieczeństwa Morze Azowskie jest obecnie zdominowane przez Rosję – powiedział waszyngtońskiej gazecie szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. - A w przypadku konfliktu fakt ten będzie przez nich (Rosjan) intensywnie wykorzystywany do wywierania presji na nasze południowe miasta położone na wybrzeżu Morza Azowskiego - dodał.

Kułeba powiedział w rozmowie z "Washington Post", że "w obecnych okolicznościach to Rosja dyktuje warunki na Morzu Azowskim".

CZYTAJ: Ukraina zarzuca Rosji "otwarte prowokacje" na Morzu Azowskim

Płytki akwen między Rosją i Ukrainą

Morze Azowskie, płytki akwen, mniejszy od jeziora Michigan, graniczący jedynie z Rosją i Ukrainą, jest jedynym miejscem, w którym obydwa kraje codziennie narażają się na bezpośredni konflikt. Morze jest pełne rosyjskich statków — obecnie jest ich w tym miejscu niemal czterokrotnie więcej niż statków ukraińskich - powiedział amerykańskiemu dziennikowi Andrii Kłymenko, kijowski ekspert wojskowy i redaktor naczelny portalu Black Sea News. A ponieważ na morzu wciąż nie została wytyczona granica morska, rosyjska flota może zbliżyć się do ukraińskiego wybrzeża tak blisko, jak tylko zechce, co sprawia, że ​​miasta nadmorskie na południowym wschodzie Ukrainy są najbardziej narażone na zagrożenia - podał w sobotniej publikacji "Washington Post".

Rosyjskie jednostki płyną w kierunku Morza Azowskiego mil.ru

Ostrzeżenia amerykańskiego wywiadu

Amerykański wywiad ostrzegł, że Kreml może planować wielokierunkowy atak militarny na Ukrainę już na początku przyszłego roku. Mimo międzynarodowej uwagi, skupiającej się na koncentracji wojsk rosyjskich wzdłuż lądowych granic Ukrainy, w przypadku inwazji z morza siły ukraińskie są w dużej mierze bezsilne. Nie mogą legalnie podejmować żadnych działań, dopóki pierwszy rosyjski żołnierz nie wkroczy na ląd - napisał "Washington Post".

Rosja ogranicza ruch ukraińskich statków na Morzu Azowskim. Regularną praktyką Kremla jest odgradzanie niektórych stref akwenu (bez uprzedzenia) w celu - jak twierdzą rosyjskie władze - przeprowadzenia ćwiczeń wojskowych. Ukraińska marynarka informowała w grudniu, że prawie 70 procent Morza Azowskiego zostało zablokowanych dla ruchu z powodu "ostrzeżeń nawigacyjnych" z Moskwy.

Ukraińscy urzędnicy oskarżają rosyjskie statki o prowokowanie i nękanie ich floty na Morzu Azowskim od lat. Są sytuacje, kiedy rosyjska jednostka obiera agresywny kurs w kierunku ukraińskiej, zanim zrobi zwrot w ostatniej chwili - mówi "Washington Post" Wołodymyr Jarowyj z ukraińskiej ochrony wybrzeża.

Większa wartość strategiczna i gospodarcza

Amerykański dziennik zwraca uwagę, że wybrzeże Morza Azowskiego ma dla Rosji większą wartość strategiczną i gospodarczą niż zniszczone w wyniku siedmioletniego konfliktu zbrojnego regiony Donbasu.

Kontrolowany przez Ukraińców obszar wzdłuż Morza Azowskiego oddziela Rosję kontynentalną od zaanektowanego przez nią Krymu i Donbasu, częściowo okupowanego przez prorosyjskich separatystów. Sto kilometrów dalej znajduje się Taganrog, ważny ośrodek handlu w południowo-zachodniej Rosji.

Wcześniej ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow powiedział, że budowa nowej bazy morskiej w azowskim porcie Berdiańsk zostanie przyspieszona, aby "odeprzeć rosyjską agresję w tym regionie". Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow ze swojej strony ostrzegł, że "jakakolwiek próba inwazji na Ukrainę z kierunku morza zostanie odparta przez ukraińskie pociski przeciwokrętowe Neptun".

Konflikt na UkrainiePAP

Wsparcie "ukraińskiej partyzantki"

"Washington Post" w swoich publikacjach poświęca sporo uwagi obecnym napiętym relacjom między Rosją i Ukrainą. Pod koniec października amerykański dziennik napisał o koncentracji rosyjskich wojsk wzdłuż granicy ukraińskiej. Jak podkreśliła wówczas ta gazeta, "fakt ten wzbudził zaniepokojenie urzędników w USA i Europie, a Rosja zaostrzyła swoją retorykę wobec Ukrainy".

20 grudnia "Washington Post" napisał o planach administracji Joe Bidena dotyczących wsparcia "ukraińskiej partyzantki" w przypadku okupacji części kraju przez Rosję. Według ustaleń tej gazety, zajmuje się nimi specjalny zespół, który swoją pracę opiera między innymi na doświadczeniach z Afganistanu i Iraku.

Autorka/Autor:tas/tr

Źródło: Washington Post

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: