Belgijski dziennik "L'Echo" poinformował w sobotę, że władzom tego kraju udało się zapobiec zamachom ze strony dżihadystów, którzy wrócili do kraju po udziale w konflikcie zbrojnym w Syrii i są sympatykami Państwa Islamskiego.
Gazeta podaje, że zatrzymano pewną liczbę osób. Władze nie ujawniły jednak, ze względu na opinię publiczną, jakie mogły być potencjalne cele zamachów.
Ataki te mogły - pisze "L'Echo" - być podobne do tego w Muzeum Żydowskim w Brukseli, gdzie w maju młody mężczyzna, który walczył po stronie dżihadystów w Syrii, otworzył ogień, zabijając cztery osoby.
Rośnie groźba zamachu
Jak podaje dziennik, około 400 obywateli Belgii pojechało do Syrii walczyć w tamtejszej wojnie domowej. Wróciło do Belgii około 90 z nich. - Zakładamy, że spośród nich co dziewiąty ma zamiar przeprowadzić zamach. Jest to ocena umiarkowana, jeśli wziąć pod uwagę ludzi, którzy mogą im przyjść z pomocą - powiedziało źródło cytowane przez "L'Echo".
Niepokój Belgii, podobnie jak innych krajów europejskich, budzi rosnąca liczba jej obywateli, którzy udają się do Syrii i Iraku, by wziąć udział w tamtejszych konfliktach zbrojnych i wracają z radykalnymi poglądami.
Trybunał karny w Brukseli skazał w maju na kary do 20 lat więzienia 19 Belgów za uczestnictwo w rekrutacji ludzi do walk w Syrii i Somalii, a także za współpracę z milicją Al-Szabab w Somalii.
Nie tylko Belgia
Biorąc pod uwagę statystyki, Belgia ma dużo mniejszy problem niż inne kraje Europu Zachodniej. Szacuje się, że nawet 900 obywateli Francji dołączyło do Państwa Islamskiego. W Wielkiej Brytanii liczba ta wynosi około 600 rekrutów.
Dla jednych to przygoda, wojaczka, próba odnalezienia wartości, które zatracono na Zachodzie. Dla innych - powrót do korzeni lub, w przypadku kobiet, podążanie za miłością swojego życia. Wszystkich łączy jednak jedno - skrajny radykalizm.
Wyszkoleni w kalifacie bojownicy już wracają do swoich rodzinnych miast. W Niemczech czy w Wielkiej Brytanii prowadzą chociażby patrole islamskiej policji, która pilnuje porządku według standardów radykalnego islamu.
Autor: dln/kka/kwoj / Źródło: PAP