Separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) ostro skrytykowali działania władz Ukrainy odcinające mieszkańców tego tworu od finansowania przez Kijów, przyznali jednak, że nie mają pieniędzy, i zapowiedzieli, że wypłaty będą częściowo wydawane w naturze. Zażądali też zwołania pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, która miałaby rozpatrzyć wprowadzenie na opanowane przez nich tereny kontyngentu wojsk pokojowych.
W kontyngencie tym miałyby znajdować się m.in. wojska rosyjskie - napisali rebelianci w komunikacie opublikowanym we wtorek na stronie internetowej DRL.
"Zwracamy się do społeczności międzynarodowej i Federacji Rosyjskiej z prośbą o powstrzymanie katastrofy humanitarnej i socjalnego ludobójstwa, do których doprowadziły działania ukraińskich władz" - czytamy.
Separatyści podkreślili, że kontyngent pokojowy miałby kontrolować wypełnianie przez Kijów "zawartych wcześniej porozumień" oraz rozwiązać problemy w sferze humanitarnej i socjalnej.
Wypłaty w naturze
Prorosyjscy rebelianci oświadczyli we wtorek, że w związku z trudnościami finansowymi i kłopotami z zaopatrzeniem zakładają Fundusz Spożywczy, a wobec deficytu środków płatniczych "przewidziano częściowe wprowadzenie naturalnej formy opłaty pracy artykułami spożywczymi pierwszej potrzeby".
Tzw. Rada Ministrów DRL wydała oświadczenie, w którym zapewniła, że gotowa jest na reakcję na kroki ukraińskich władz, izolujące zajęte przez buntowników tereny w Donbasie. Poinformowano m.in. o powołaniu funduszu emerytalnego "republiki" oraz "Poczty Donbasu", zapowiedziano także stworzenie funduszu ubezpieczeń społecznych i biura pośrednictwa pracy.
Separatyści ocenili, że Kijów swymi decyzjami łamie Europejską Konwencję Praw Człowieka, lecz wyrazili jednocześnie gotowość do kontynuacji rozmów pokojowych z Mińska, w których uczestniczyli przedstawiciele Rosji, Ukrainy i Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). "Alternatywa dla tych rozmów jest jedna: jest to wojna" – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez tzw. premiera DRL Ołeksandra Zacharczenkę.
Jeńcy za jedzenie
Jednocześnie bojówkarze zaproponowali władzom Ukrainy wymianę jeńców na żywność. Poinformowało o tym biuro prasowe operacji antyterrorystycznej, prowadzonej przez ukraińskie władze na terenach Donbasu.
"Terrorystyczne ugrupowania proponują przeprowadzanie wymiany jeńców - ukraińskich wojskowych - na produkty spożywcze" - czytamy w oświadczeniu.
Sztab operacji antyterrorystycznej poinformował również, że w konwojach humanitarnych, które teraz już regularnie wjeżdżają na teren Ukrainy, "dostarczają wyłącznie broń i paliwo dla prorosyjskich najemników".
Odcięci od budżetu
Apel DRL związany jest najprawdopodobniej z decyzjami władz Ukrainy, które coraz bardziej izolują kontrolowane przez separatystów ziemie od reszty kraju.
5 listopada premier Arsenij Jaceniuk ogłosił, że opanowane przez separatystów rejony Donbasu nie będą otrzymywały dotacji z budżetu państwa, a ich mieszkańcy mogą liczyć wyłącznie na pomoc humanitarną. Nie będą tam też realizowane wypłaty socjalne, takie jak emerytury oraz inne świadczenia.
- Do czasu, gdy terytoria te będą kontrolowane przez wszelkich samozwańców, budżet nie będzie przekazywał im środków. Rząd nie będzie finansował terrorystów - uprzedzał wówczas Jaceniuk.
Dekret prezydenta
15 listopada prezydent Petro Poroszenko wydał dekret, który wprowadził w życie postanowienie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) dotyczące kroków w celu przerwania działalności urzędów i przedsiębiorstw w rejonie operacji antyterrorystycznej przeciwko buntownikom. Personel znajdujących się tam urzędów i przedsiębiorstw ma być ewakuowany, a ich dokumentacja i majątek - wywiezione.
Wśród dalszych zaleceń władze ukraińskie przewidują przerwanie obsługi rachunków bankowych. Kolejnym dekretem Poroszenko polecił Bankowi Narodowemu podjęcie w ciągu miesiąca działań w celu przerwania obsługi kont wszystkich podmiotów gospodarczych oraz mieszkańców separatystycznych terenów.
Bez pociągów
Prezydent zwrócił się także do poszczególnych instytucji państwowych o określenie trybu dostaw energii do pewnych obszarów w strefie konfliktu oraz określenie źródeł pokrycia rachunków za energię.
Władze w Kijowie planują też odcięcie DRL i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) od połączeń kolejowych. Zapowiedział to we wtorek przedstawiciel kolei państwowych Ukrzaliznycia Ołeh Titow. Według niego pociągi pasażerskie będą kursowały tylko do umownej granicy między Ukrainą a dwiema separatystycznymi republikami.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP, dnr.today