- Siada nam już psychika - piszą na platformę Kontakt TVN24 zbulwersowani żołnierze VI zmiany PKW w Afganistanie. Powodem ich rozgoryczenia jest fakt, iż od blisko trzech tygodni nie mogą wrócić do kraju. Kilkuset żołnierzy utknęło bowiem w Kirgistanie - dostają 9 dolarów dniówki i w ciężkich warunkach czekają na transport do Polski. Według RMF FM, pojutrze ma to się zmienić - pierwsza grupa wojskowych odleci do kraju. Ale pod jednym warunkiem.
Kończący misję w Afganistanie żołnierze utknęli w kirgiskiej bazie Manas. Dowództwo Operacyjne rozkłada ręce: - Za ich transport płacą i odpowiadają Amerykanie. Kiedy żołnierze wrócą? Nie wiemy - mówił portalowi tvn24.pl mjr Piotr Jaszczuk, zastępca szefa wydziału prasowego Dowództwa Operacyjnego.
Dowództwo, które odpowiada za przebieg misji, tłumaczyło, że żołnierzy uziemił wulkaniczny pył. - Wiemy, że do Polski poleciały już dwa puste samoloty. Próbują nam wmawiać, że to przez pył nie jesteśmy jeszcze w domu - pisał do nas pragnący zachować anonimowość żołnierz. - Wszyscy mamy dość tej parodii. My już nikomu nie wierzymy, bo nie warto - dodał wojskowy. - Psychika nam wysiada. Pierwszą turę wylotową cofnięto z lotniska 5 razy - pisał żołnierz.
Nie są na misji
Co ciekawe żaden z 800 wojskowych czekających na samolot w Kirgistanie, nie jest już na misji wojskowej. Według przepisów w bazie w Manas żołnierze przebywają teraz w "podróży służbowej". - Nie wykonują żadnych działań bojowych i dlatego nie przysługuje im należność za wykonywanie działań w strefie wojennej. Są poza nią - tłumaczył major Jaszczuk.
Według RMF FM, część uziemionych żołnierzy pojutrze wreszcie odleci do kraju. Amerykańskie dowództwo zdecydowało bowiem, że w piątek - jeśli oczywiście warunki się nie pogorszą - pierwsza grupa wojskowych samolotami wróci do Polski. To, kiedy reszta naszych żołnierzy będzie mogła wrócić do Polski, zależy od chmury wulkanicznego pyłu - podaje RMF FM.
Źródło: tvn24.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt TVN24