Nowy Jork planuje podjąć walkę z osobami przebranymi za postacie z kreskówek, którzy na ulicach miasta pozują do zdjęć, a później często w wulgarny i agresywny sposób domagają się zapłaty. Może to być jednak trudne ze względu na pierwszą poprawkę do konstytucji - poinformował magazyn "The Atlantic".
18 miesięcy temu nowojorska policja przestała wlepiać przebranym za kreskówki mandaty, powołując się na pierwszą poprawkę do konstytucji, która chroni artystów.
Wciąż jednak zdarzają się przypadki, gdy przebrani za postacie z kreskówek domagają się zapłaty w agresywny sposób.
Ostatni taki incydent miał miejsce kilka dni temu. Wtedy stojący na ulicy Ciasteczkowy Potwór, bohater Ulicy Sezamkowej, zwyzywał matkę chłopca, która wysłała ojca chłopca, który zrobił sobie zdjęcie z potworem, do bankomatu, bo nie miała ze sobą pieniędzy.
- Myślałam, że mnie zaatakuje albo uderzy - mówiła kobieta.
Wcześniej, we wrześniu ubiegłego roku, policja aresztowała mężczyznę przebranego za Elma, który na ulicy krzyczał antysemickie hasła.
"The Atlantic" przypomniał również zdarzenie z Super Mario, który napadł na kobietę przy budynku Conde Nast, oraz Spider Mana, który uderzył inną kobietę za to, że nie dała mu napiwku.
Zła sława
Taka sytuacja jest niekorzystna dla innych przebranych za postacie z kreskówek, którzy przez takie incydenty tracą potencjalnych klientów.
Jeden z członków rady miasta twierdzi jednak, że walka z takim procederem może być trudna. - To jest trudna prawnie kwestia, ponieważ chodzenie po Times Square w przebraniu jest, w naszej ocenie, aktywnością chronioną przez pierwszą poprawkę - mówiła Christine Quinn.
Przechadzające się ulicami miasta takie postacie jak Hello Kitty, Elmo czy Wielki Ptak są nieodłącznym elementem ulic Nowego Jorku. Jak pisze "The Atlantic", często kostiumy tych postaci są marnej jakości i w żaden sposób nie są sponsorowane przez wytwórnie filmowe, które mają prawa autorskie do kreskówek.
Autor: abs//gak/k / Źródło: The Atlantic Cities