"Apeluję do wszystkich na Kapitolu o zachowanie spokoju. Żadnej przemocy!" - napisał w środę na Twitterze prezydent USA Donald Trump w odpowiedzi na wydarzenia w Waszyngtonie, gdzie jego zwolennicy wdarli się do budynku Kongresu.
NA TVN24 TRWA WYDANIE SPECJALNE
W środę podczas obrad Kolegium Elektorskiego, mającego zatwierdzić wybór Joe Bidena na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych do budynku Kapitolu wdarli się zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa, który przegrał wybory prezydenckie i podważa ich wyniki. Demonstranci wtargnęli do sali obrad Izby Reprezentantów i Senatu.
Na wniosek Trumpa Gwardia Narodowa uda się na Kapitol - poinformowała rzeczniczka Białego Domu. Wcześniej gubernator Wirginii poinformował o wysłaniu do stolicy oddziałów Gwardii Narodowej z tego stanu.
Jak donoszą amerykańskie media, jedna osoba na Kapitolu została postrzelona. Według telewizji CNN, powołującej się na dwa źródła w służbach bezpieczeństwa, ranna jest kobieta, jej stan lekarze określają jako krytyczny.
"Apeluję do wszystkich na Kapitolu o zachowanie spokoju"
W odpowiedzi na wydarzenia w Waszyngtonie, Trump zaapelował o spokój. "Apeluję do wszystkich na Kapitolu o zachowanie spokoju. Żadnej przemocy! Pamiętajcie, MY jesteśmy Partią Prawa i Porządku - szanujcie Prawo i naszych wspaniałych policjantów i policjantki. Dziękuję!" - napisał na Twitterze Donald Trump.
Wcześniej urzędujący prezydent opublikował wpis, w którym prosił o wsparcie dla policji i straży Kapitolu. "Oni naprawdę są po stronie naszego Kraju. Zachowajcie spokój!" - prosił.
Pence: będą stawiane zarzuty
"Pokojowy protest jest prawem każdego Amerykanina, ale ten atak na Kapitol nie będzie tolerowany, a osobom w niego zaangażowanym będą stawiane zarzuty w najpełniejszym zakresie przewidzianym prawem" - oświadczył wiceprezent Mike Pence.
"Przemoc i zniszczenia, które mają miejsce na amerykańskim Kapitolu muszą się zakończyć i to teraz. Każda osoba w to zaangażowana musi szanować funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa i niezwłocznie opuścić budynek" - dodał.
"Ci, którzy szturmują Kapitol, muszą natychmiast przestać" - oznajmił natomiast senator Ted Cruz, który stoi na czele akcji sprzeciwu wobec certyfikowania wyników głosowania Kolegium Elektorów w Kongresie
Apele do prezydenta
Jak pisze CNN, doradcy prezydenta Trumpa wzywają go, "by zrobił więcej" w sprawie chaosu, który rozgrywa się w amerykańskiej stolicy. Do tej pory Trump nie wydał żadnego oficjalnego oświadczenia, ani nie zapowiedział wystąpienia telewizyjnego - zwraca uwagę stacja.
- Zadzwoniłem do niego. Myślę, że musimy wydać oświadczenie. Upewnić się, że jesteśmy w stanie uspokoić tych ludzi. Nie mam pojęcia, kim oni są - mówił stacji Fox News przywódca republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów, Kevin McCarthy. Dodał, że Trump "otrzymuje raporty o tym, co się dzieje". - Nie akceptuje tego typu zachowania. Wiem, że jest informowany o sytuacji - przekazał republikanin.
Oświadczenie po godz. 22. w Polsce (16. w Waszyngtonie) wygłosił za to prezydent elekt Joe Biden.
Źródło: tvn24.pl, CNN, PAP