W stanie Nowy Jork autokar wiozący członków licealnej orkiestry na obóz muzyczny zjechał z autostrady i stoczył się w dół stromego wąwozu – poinformowała w czwartek agencja Reutera. Dwie osoby zginęły, a dziesiątki zostały ranne.
W czwartek wczesnym popołudniem na autostradzie stanowej w pobliżu miasta Wawayanda, około 120 kilometrów na północny zachód od Nowego Jorku, doszło do katastrofy autokaru wiozącego członków licealnej orkiestry.
Na nagraniu z miejsca zdarzenia widać było autokar leżący na boku pośród drzew i krzewów. Miejscowi urzędnicy poinformowali, że pojazdem podróżowali uczniowie ze szkoły średniej z miejscowości Farmingdale na obóz muzyczny w Greeley w Pensylwanii.
Dwie osoby zginęły
Gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul w przemówieniu na konferencji prasowej kilka godzin po wypadku stwierdziła, że służby ustalają przyczynę katastrofy, ale prawdopodobnie "do wypadku przyczynia się wadliwa przednia opona".
Przedstawiciel policji stanowej Richard Mazzone powiedział, że w wyniku zdarzenia zginęły dwie dorosłe kobiety, które znajdowały się wśród 44 pasażerów. Z kolei Hochul powiedziała, że pięć lub sześć innych osób jest ciężko rannych, a dziesiątki uczniów odniosło drobne urazy.
Wśród ofiar stwierdzono 77-letnią Beatrice Ferrari z Farmingdale i 43-letnią Ginę Pellettiere. Jak wynika ze strony internetowej liceum w Farmingdale, Pellettiere była jedną z trzech doradczyń orkiestry.
Źródło: Reuters