Pięciometrowy wąż dusił swojego właściciela. Policjanci zastrzelili zwierzę, jednak 28-latek zmarł w szpitalu

Aktualizacja:
Źródło:
CNN
Policja z Upper Macungie w Pensylwanii otrzymała zawiadomienie o mężczyźnie zaatakowanym  przez węża
Policja z Upper Macungie w Pensylwanii otrzymała zawiadomienie o mężczyźnie zaatakowanym przez wężaGoogle Earth
wideo 2/3
Policja z Upper Macungie we wschodniej Pensylwanii otrzymała zawiadomienie o mężczyźnie zaatakowanym przez węża w domu w miasteczku FogelsvilleGoogle Earth

Jedno z najstraszniejszych wezwań w karierze - tak policjanci z Fogelsville w Pensylwanii ocenili zdarzenie, do którego doszło w ostatnią środę. Funkcjonariusze zostali wezwani do domu, w którym znaleźli 28-latka duszonego przez trzymanego w domu około pięciometrowego węża. Jak informowała w poniedziałek CNN, zwierzę zostało zastrzelone, a jego właściciel trafił do szpitala. Kilka godzin później podano, że zmarł z powodu uszkodzeń mózgu związanych z niedotlenieniem.

Policja z okręgu Upper Macungie we wschodniej Pensylwanii 20 lipca po południu otrzymała zgłoszenie z pobliskiego miasteczka Fogelsville. Poinformowano ich o 28-letnim mężczyźnie, któremu wąż owinął się wokół gardła i miał doprowadzić do zatrzymania akcji serca. Dwuosobowy patrol natychmiast udał się we wskazane miejsce.

Wąż dusił właściciela

Jak w poniedziałek informuje CNN, po wejściu do domu policjanci znaleźli leżącego na podłodze i niedającego oznak życia mężczyznę duszonego przez mierzącego "co najmniej 15 stóp długości" (około pięciu metrów) węża. - To była straszliwa sytuacja - powiedział porucznik miejscowej policji Peter Nickischer. - Bez wątpienia dla tego człowieka to była kwestia życia lub śmierci - podkreślił.

Kiedy funkcjonariusze znaleźli się obok, wąż zaczął wpatrywać się w ich stronę. Wówczas jeden z policjantów strzelił do gada, trafiając go w głowę - ta miała znajdować się wówczas w bezpiecznej odległości od nieprzytomnego 28-latka. Postrzelony wąż nie przeżył. Jak podaje policja, był on trzymany jako zwierzę domowe, na miejscu znalezione zostały również dwa inne węże - nie sprecyzowano, jakiego były gatunku.

Następnie policjanci odciągnęli ofiarę od węża i udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy. 28-latek trafił do szpitala.

ZOBACZ TEŻ: Odnalazł się zaginiony wąż boa. "Właśnie jedziemy do weterynarza"

"Straszne wezwanie"

Peter Nickischer w rozmowie z CNN pochwalił podjętą "w ułamku sekundy" decyzję funkcjonariuszy, która uratowała życie 28-latka. - Pracuję (w policji - red.) od 19 lat. Mieliśmy parę naprawdę strasznych wezwań - powiedział. - Ale to bez wątpienia znajdzie się w czołówce listy - przyznał.

AKTUALIZACJA - życia mężczyzny nie udało się uratować. CNN informuje, że zmarł w poniedziałek. Jak podało biuro koronera hrabstwa Lehigh i centrum medycyny sądowej, przyczyną śmierci były "uszkodzenia mózgu spowodowane niedotlenieniem".

ZOBACZ TEŻ: Turystka przepędziła niedźwiedzia sprzed namiotu. Gdy zasnęła, wrócił i ją zabił

Autorka/Autor:wac//mm

Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: Stoughton Police Department