Sześciolatek utonął pierwszego dnia letniego obozu

Źródło:
CBS News, 6 ABC, People
Jak tonie człowiek? Pięć etapów
Jak tonie człowiek? Pięć etapówTVN24
wideo 2/5
Jak tonie człowiek? Pięć etapówTVN24

Sześcioletni chłopiec utonął w basenie kilka godzin po przyjeździe na letni obóz w amerykańskim stanie New Jersey. Według matki dziecku bardzo zależało, by popływać już pierwszego dnia wyjazdu. - Był pełen zapału, wszystko go cieszyło - podkreśliła i zapowiedziała walkę o wyjaśnienie okoliczności śmierci syna.

Do wypadku doszło w poniedziałek podczas letniego obozu Liberty Lake Day Camp w Bordentown w stanie New Jersey. Biuro prokuratora hrabstwa Burlington poinformowało, że ratownik znalazł ciało nieprzytomnego Michaela Stewarta w basenie krótko przed godziną 14 czasu miejscowego. Personel ośrodka, na terenie którego znajduje się basen, próbował reanimować sześciolatka, jednak chłopca nie udało się uratować i po przewiezieniu do szpitala stwierdzono jego zgon.

Chłopiec utonął pierwszego dnia obozu

Matka zmarłego chłopca, Enjoli Stewart powiedziała, że jej syn przyjechał na obóz tego samego dnia rano. Według matki Michaelowi bardzo zależało, by popływać już pierwszego dnia obozu. - Ktoś mnie zapytał, jak minął dzień, a ja opowiedziałam o Michaelu i o tym, jak dzień wcześniej zasnął w okularach - przyznała kobieta w rozmowie ze stacją CBS News, mówiąc o wielkim podekscytowaniu wyjazdem syna.

Stewart dodała, że jej syn od dziecka był "wojownikiem". - Spieszyło mu do przyjścia na świat. Urodził się w 23. tygodniu ciąży. Ważył funt i trzy uncje (ok. pół kilograma - red.) - przekazała, tłumacząc, że lekarze początkowo nie dawali dziecko szans na samodzielne funkcjonowanie w przyszłości. - Był pełen zapału, wszystko go cieszyło - podkreśliła Stewart. - Michael nauczył mnie walczyć - dodała i zaznaczyła, że będzie walczyła o wyjaśnienie okoliczności śmierci syna.

ZOBACZ TEŻ: Wypadek na torze. Nie żyje dziewięcioletni motocyklista

Tragedia na obozie

Na razie okoliczności tragicznego utonięcia nie są znane - nie wiadomo choćby, czy chłopiec wybrał się na basen sam, czy z innymi dziećmi, ani czy na basenie byli obecni ratownicy. Lumberton Fraternal Order of Police Lodge 201, organizacja zrzeszająca funkcjonariuszy amerykańskich organów ścigania, zorganizowała w serwisie GoFundMe zbiórkę pieniędzy na wsparcie rodziny zmarłego. W czwartek rano na jej koncie znajdowało się blisko 12 tys. dolarów, czyli równowartość ok. 47 tys. złotych.

Michael StewartGoFundMe

"Wszyscy na obozie Liberty Lake Day Camp jesteśmy zdruzgotani i opłakujemy tragiczną śmierć naszego młodego obozowicza", przekazał w oświadczeniu właściciel obozu, na terenie którego utonął sześciolatek. Podczas zdalnego spotkania z rodzicami zapewnił, że obóz spełnia wszystkie stanowe standardy - przekazał w czwartek portal 6 ABC, dodając, że w związku ze "szczególnymi potrzebami" Michaela Stewarta, chłopiec miał także przydzielonego dodatkowego opiekuna.

- Początkujący pływacy, sześciolatkowie, a zwłaszcza dzieci ze szczególnymi potrzebami (...) muszą przez cały czas znajdować się w zasięgu ręki osoby dorosłej - wyjaśnił cytowany przez portal 6 ABC Doug Forbes, który zajmuje się kwestiami dotyczącymi bezpieczeństwa, odkąd jego córka utonęła podczas obozu w 2019 roku.

ZOBACZ TEŻ: Mężczyzna potrącony przez kolejkę górską, walczy o życie

Autorka/Autor:wac//mm

Źródło: CBS News, 6 ABC, People

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock