Wezwała policję, zabili ją w jej domu. Upubliczniono nagranie

Źródło:
BBC, Reuters

Policja opublikowała nagranie z akcji w Springfield w stanie Illinois, w czasie której jeden z funkcjonariuszy śmiertelnie postrzelił 36-letnią czarnoskórą kobietę. Ofiara sama wezwała policję, podejrzewając, że ktoś włamał się do jej domu. Policjant, który oddał strzał, został zwolniony i przebywa w areszcie. Jest oskarżony o morderstwo i nadużycie siły.

Do zdarzenia doszło 6 lipca. Według aktu oskarżenia, policjanci zostali wezwani do domu 36-letniej Sonyi Massey w Springfield przed godziną 1 w nocy. Kobieta podejrzewała, że ktoś włamał się do jej domu.

Policja opublikowała nagranie z akcji Reuters

Funkcjonariusze przybyli na miejsce i po sprawdzeniu okolicy poinformowali Massey, że nie zauważyli nikogo podejrzanego. Po krótkiej wymianie zdań na ganku weszli do środka i stojąc na środku salonu obserwowali, jak kobieta szuka w swojej torebce dowodu tożsamości, o który ją poprosili.

W pewnym momencie funkcjonariusz Grayson dostrzega, że na kuchence gazowej stoi garnek z wodą. Poleca kobiecie, by wyłączyła palnik. - Nie potrzebujemy ognia, kiedy tu jesteśmy - stwierdza. Massey wstaje z kanapy i idzie do kuchni. Gdy podnosi garnek z gorącą wodą, ona i policjanci zaczynają się śmiać. Nagle kobieta mówi: - Upominam was w imię Jezusa.

Policja opublikowała nagranie z akcji Reuters

Funkcjonariusz Grayson reaguje na te słowa bardzo nerwowo. - Lepiej (przekleństwo) nie, bo przysięgam na Boga, że ​​(przekleństwo) strzelę ci w (przekleństwo) twarz - mówi Grayson. Następnie wyciąga pistolet, celuje w kobietę i krzyczy, żeby upuściła garnek.

- Dobrze, przepraszam - odpowiada Mossey i schyla się, ale policjant nie przestaje do niej mierzyć. Podczas tej wymiany zdań kobieta nie kieruje żadnych gróźb werbalnych wobec funkcjonariuszy ani nie wykonuje żadnego ruchu. Mimo to chwilę później jeden z policjantów oddaje w jej stronę trzy strzały.

Na nagraniu słychać, jak Grayson, który pociągnął za spust, informuje o zdarzeniu przez krótkofalówkę, po czym zwraca się do swojego partnera: - Co jeszcze możemy zrobić? Nie zamierzam obrywać (przekleństwo) wrzącą wodą (przekleństwo) w twarz.

Gdy drugi policjant chce pójść po apteczkę pierwszej pomocy, Greyson stwierdza: - Już po niej. Możesz iść, ale to strzał w głowę.

Ostatecznie funkcjonariusze zaczynają udzielać kobiecie pomocy dwie minuty i sześć sekund po tym, jak została postrzelona.

Nagranie z akcji, zarejestrowane przez kamerkę na mundurze funkcjonariuszy, zostało opublikowane w poniedziałek przez stanową policję Illinois.

Policjant oskarżony o morderstwo

W poniedziałek biuro prokuratora okręgowego hrabstwa Sangamon orzekło, że użycie siły przez policjanta nie było usprawiedliwione. 30-letni funkcjonariusz Sangamon Sean Grayson, zastępca lokalnego szeryfa, został zwolniony z policji i oskarżony o zabójstwo pierwszego stopnia i nadużycie siły. Nie przyznaje się do winy. Od poniedziałku przebywa w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją.

Prokurator generalny stanu Illinois, Kwame Raoul, w wydanym w poniedziałek oświadczeniu, nazwał nagranie "przerażającym". "W obliczu reakcji społecznej na upublicznienie nagrania apeluję o spokój, sprawa jest rozpatrywana przez wymiar sprawiedliwości" - oświadczył Raoul.

Adwokaci rodziny pani Massey pochwalili prokuratorów za szybką reakcję.

Oświadczenie Joe Bidena i wpis Kamali Harris

Oświadczenie w sprawie wydał w poniedziałek Biały Dom.

"Śmierć Sonyi z rąk funkcjonariusza policji przypomina nam, że zbyt często czarnoskórzy Amerykanie obawiają się o swoje bezpieczeństwo w sposób, jakiego wielu z nas nie odczuwa" - stwierdził prezydent Joe Biden.

"Pochwalam działania podjęte przez biuro prokuratora stanu Springfield. Czekając na wszczęcie postępowania karnego, módlmy się za bliskich pogrążonych w żałobie" - oświadczył prezydent, wzywając kongresmenów do przyjęcia ustawy o reformie policji.

Do tego samego wezwała wiceprezydent Kamala Harris. "Sonya Massey zasługiwała na to, żeby być bezpieczna" - napisała w serwisie X. "Niepokojące nagranie opublikowane wczoraj potwierdza to, co wiemy z doświadczenia wielu innych osób - mamy wiele pracy do wykonania, by sprawić, aby nasz system sprawiedliwości w pełni odpowiadał swojej nazwie" - stwierdziła.

"To szokujące"

- To szokujące. Mam na myśli każdą część tego filmu - powiedział na konferencji prasowej Ben Crump, obrońca praw obywatelskich reprezentujący rodzinę Massey.

Jak mówił, kobieta mogła sprawiać wrażenie, jakby miała problemy psychiczne, ale funkcjonariusz nie miał podstaw do użycia śmiercionośnej siły. Zwrócił uwagę, że - jak widać na nagraniu - 36-latka nie zachowywała się agresywnie ani nie groziła policjantom.

- Wyobraźcie sobie, jaka byłaby narracja, gdyby nie było nagrania z tego zdarzenia - stwierdził Crump.

Oskarżony przebywa w areszcie do następnej rozprawy, która odbędzie się 26 sierpnia - informuje Reuters.

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: BBC, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Reuters