Sidney Holmes, skazany na 400 lat więzienia, został uwolniony po 34 latach odsiadki - informuje NBC News. Po wszczęciu ponownego dochodzenia ustalono, że mężczyzna jest niewinny i w rzeczywistości nie było przeciwko niemu dowodów.
57-letni Sidney Holmes z Florydy 13 marca opuścił więzienie w hrabstwie Broward po 34 latach za kratkami. Trafił tam za domniemany udział w napadzie z bronią w ręku. - Nigdy nie straciłem nadziei. Wiedziałem, że ten dzień nadejdzie prędzej czy później, i nadszedł właśnie dziś - powiedział zgromadzonym przed budynkiem dziennikarzom. Na mężczyznę czekała jego matka i inni członkowie rodziny.
ZOBACZ TEŻ: Uniewinniony po prawie 40 latach spędzonych w więzieniu. Maurice Hastings "przeżył koszmar"
Prokuratura o sprawie Sidneya Holmesa: "Nie ma dowodów"
W listopadzie 2020 roku Holmes skontaktował się z Jednostką Kontroli Wyroków Prokuratora Stanowego, chcąc przekazać, że jest niewinny. Wcześniej o pomoc poprosił organizację Innocence Project of Florida, która pomaga niesłusznie skazanym więźniom w udowodnieniu swojej niewinności. Prokuratura w Broward rozpoczęła wówczas ponowne dochodzenie w sprawie, które swój finał miało w ostatni poniedziałek.
W sądzie w mieście Fort Lauderdale na Florydzie prokuratorzy podkreślili, że w procesie identyfikacji Holmesa jako sprawcy miało miejsce wiele błędów. "Nie ma dowodów, które łączyłyby Holmesa z napadem, poza wadliwą identyfikacją go jako podejrzanego" - podkreślono. "Żadnych odcisków palców, żadnych dowodów fizycznych. Nic poza identyfikacją jednego świadka, która naszym zdaniem była błędna" - dodano.
"W biurze prokuratora hrabstwa Broward obowiązuje jedna zasada - zawsze postępuj właściwie" - mówił cytowany przez NBC News prokurator stanowy Harold F. Pryor.
Prokuratura domagała się 825 lat więzienia
Holmes został skazany w 1989 roku. Uznano, że był kierowcą dwóch mężczyzn, którzy dokonali napadu z bronią w ręku na dwie osoby latem 1988 roku i ukradli im samochód. Trzy tygodnie później brat jednej z ofiar zauważył samochód podobny do tego, którym poruszali się sprawcy napadu. Był to popularny wówczas Oldsmobile Cutlass z lat 70., a za kierownicą siedział właśnie Holmes. Poinformował o tym brata, który następnie zawiadomił policję.
Funkcjonariusze szybko namierzyli Holmesa. Ofiary napadu opisały wygląd fizyczny napastnika, który podobny był do tego, jak wyglądał wówczas Holmes. Mimo że sześć osób było gotowych zeznać, że w czasie napadu Holmes przebywał w domu rodziców, świętując Dzień Ojca, mężczyzna i tak został skazany.
Ze względu na to, że Holmes był już wcześniej skazany za napad z bronią w ręku w 1984 roku, prokuratura początkowo domagała się dla niego 825 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie sąd zdecydował jednak o 400 latach. W momencie wydania wyroku miał 23 lata. Nikt oprócz niego nie został skazany w tej sprawie.
Sędzia Edward Merrigan zdecydował w poniedziałek o wypuszczeniu go na wolność. - Nie mogę mieć w sobie nienawiści. Muszę po prostu iść dalej - powiedział Holmes w krótkiej rozmowie z reporterami po wyjściu z więzienia.
ZOBACZ TEŻ: Po 52 latach od zabójstwa nauczycielki niedopałek papierosa pomógł ustalić sprawcę zbrodni
Źródło: NBC News, Miami Herald
Źródło zdjęcia głównego: Jillian Cain Photography / Shutterstock.com