Samolot spadł na dom, nikt nie zginął. "Istny cud"

Źródło:
faa.gov, Georgetown Texas Fire Department, People
Zdjęcia z miejsca wypadku samolotu, Georgetown w Teksasie
Zdjęcia z miejsca wypadku samolotu, Georgetown w Teksasie
Georgetown Texas Fire Department / Facebook
Zdjęcia z miejsca wypadku samolotu, Georgetown w TeksasieGeorgetown Texas Fire Department / Facebook

Jednosilnikowy samolot z trzema osobami na pokładzie spadł na budynek w Teksasie, informują miejscowe władze. Wszyscy poszkodowani opuścili wrak bez większych obrażeń i jeszcze tego samego dnia zostali wypisani ze szpitala. Matka jednej z rannych w rozmowie z mediami powiedziała o "cudzie". - Słowa nie mogą tego opisać - dodała, nie kryjąc wzruszenia.

Jednosilnikowa maszyna typu Beechcraft BE35 rozbiła się na dachu niezamieszkanego dwupiętrowego domu w mieście Georgetown w środkowym Teksasie w niedzielę około godziny 12. Do wypadku doszło w pobliżu miejscowego lotniska, na którym samolot miał lądować - podała Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) na swojej stronie. Jak przekazała straż pożarna w Georgetown w mediach społecznościowych, na pokładzie znajdowały się trzy osoby, które zostały przetransportowane do szpitala. FAA i Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) wszczęły dochodzenie, które ma ustalić przyczyny wypadku.

ZOBACZ TEŻ: Samolot "zgubił" zjeżdżalnię ewakuacyjną podczas lotu. Spadła na osiedle domów

Pilot i pasażerowie bez większych obrażeń

Wszystkie osoby opuściły wrak bez większych obrażeń i wyszły ze szpitala w niedzielę wieczorem - przekazała straż pożarna w oświadczeniu uzyskanym przez magazyn "People". Monica Steanson w rozmowie z lokalną stacją telewizyjną KVUE powiedziała, że na pokładzie samolotu znajdowała się jej 30-letnia córka oraz jej przyjaciele: pilot z 25-letnim doświadczeniem i jego żona. - To istny cud - tak skomentowała fakt, że wszyscy wyszli z wypadku bez większego szwanku. - Słowa nie mogą tego opisać. Po prostu dziękuję Bogu, że ona (córka - red.) tu jest i że wszystko jest w porządku - dodała. 30-latka miała przekazać matce, że samolot rozbił się wskutek awarii silnika.

Sąsiedzi ruszyli z pomocą

Zanim na miejsce wypadku dotarły służby ratunkowe, z pomocą rannym ruszyły osoby mieszkające w okolicy. Wśród nich Dylan King, który po wypadku udzielił wywiadu stacji KXAN-TV. - Wszyscy właśnie skończyliśmy śniadanie i pobiegliśmy boso przez ulicę - relacjonował. Wyczuł zapach paliwa, po czym wyważył drzwi domu, by dostać się do pasażerów samolotu. - Byli w naprawdę dobrym stanie, biorąc pod uwagę to, co się stało - stwierdził King. Jednocześnie "byli przerażeni, nie wiedzieli, co się dzieje" - dodał.

ZOBACZ TEŻ: Samolot gaszący pożary rozbił się w Grecji. Piloci nie przeżyli

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: faa.gov, Georgetown Texas Fire Department, People

Źródło zdjęcia głównego: Georgetown Texas Fire Department / Facebook