W piątek Rosjanka Maria Butina, oskarżona o działanie w Stanach Zjednoczonych jako rosyjska agentka, została skazana przez amerykański sąd na 18 miesięcy więzienia. W grudniu 2018 roku kobieta przyznała się do winy. Po odbyciu kary ma zostać deportowana do Rosji.
Rosjanka usłyszała wyrok 18 miesięcy więzienia, czyli tyle, ile domagała się prokuratura.
Sędzia Tanya Chutkan powiedziała, że dziewięć miesięcy, które Maria Butina spędziła do tej pory w areszcie zostaną zaliczone na poczet kary. Zgodziła się także, by kobieta została deportowana do Rosji po wyjściu na wolność.
Chutkan zaznaczyła, że nakłada karę na Butinę, by podkreślić powagę przestępstwa.
"Zniszczyłam swoje życie"
Jak pisze Reuters, po ogłoszeniu wyroku ubrana w więzienny kombinezon Rosjanka wyraziła skruchę i "błagała o litość".
Wyznała, że jest jej wstyd z powodu swoich działań - relacjonuje AP. - Zniszczyłam swoje życie - powiedziała łamiącym się głosem. - Mam trzy dyplomy, a teraz jestem przestępcą z wyrokiem bez pracy i bez pieniędzy - dodała. Obrona Rosjanki ma nadzieję, że skazana wyjdzie na wolność w listopadzie. Adwokat dodał, że rozpatrzy możliwość apelacji, jednak nie "wiąże z tym wielkich nadziei" - pisze TASS.
o jest uwarunkowane politycznie - oświadczyło w piątek rosyjskie MSZ w reakcji na wyrok sądu w Waszyngtonie, skazujący na 18 miesięcy pozbawienia wolności Rosjankę Marię Butinę, która przyznała się do udziału w spisku przeciwko USA.
Reakcja Rosji
"Nasza obywatelka została skazana tylko dlatego, że jest Rosjanką" - oświadczył w odpowiedzi na wyrok rosyjski resort dyplomacji. Wcześniej rosyjska ambasada w Waszyngtonie napisała na swojej stronie na Facebooku, że Butina "jest więźniem politycznym, ofiarą prowokacji ze strony amerykańskich służb specjalnych i arbitralnego stosowania represyjnego ustawodawstwa USA". "Nalegamy na uniewinnienie naszej rodaczki. Żądamy jej natychmiastowego uwolnienia. Będziemy nadal zapewniać jej kompleksową pomoc konsularną i prawną" - oświadczyła rosyjska ambasada. Leonid Słucki, przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Dumie Państwowej Rosji, powiedział, że sprawa była "polityczna i sfabrykowana z powietrza zatrutego rusofobią". - Konieczne jest kontynuowanie walki, złożenie odwołania i uczynienie wszystkiego, co w naszej mocy, by Maria Butina wróciła do Rosji tak szybko, jak to możliwe - powiedział Słucki, cytowany przez agencję TASS.
Przyznała się do udziału w spisku
W grudniu 2018 roku Butina przyznała się w sądzie federalnym do jednego z punktów oskarżenia, dotyczącego udziału w spisku przeciwko USA. Wcześniej zawarła ugodę z prokuraturą. W ramach ugody przyznała, że próbowała zinfiltrować amerykański Krajowy Związek Strzelecki (NRA), z którym blisko współpracowała, i przekazywać informacje o politykach USA przedstawicielowi rosyjskich władz.
Twierdząco odpowiedziała wówczas na pytanie sądu dotyczącego tego, czy w latach 2015-2018 uczestniczyła w zmowie z osobami na terytorium USA w celu zaszkodzenia interesom państwa.
Na sali sądowej Butina przyznała wtedy, że działała "pod kierownictwem" przedstawiciela rosyjskich władz. CNN i "New York Times" informowały, że chodzi o Aleksandra Torszyna, w przeszłości wiceszefa banku centralnego Rosji. Torszyn jest na liście Rosjan objętych amerykańskimi sankcjami w reakcji na ingerencję służb specjalnych Kremla w wybory prezydenckie w USA w roku 2016.
Oskarżona zgodziła się na współpracę ze śledczymi. W lutym odłożono ogłoszenie wyroku w jej sprawie na wniosek prokuratury, która argumentowała, że Butina współpracuje w ramach śledztwa.
Aresztowanie Rosjanki
30-letnią Rosjankę aresztowano w lipcu 2018 roku w Waszyngtonie pod zarzutem działalności agenturalnej na rzecz Rosji poprzez nawiązywanie kontaktów z obywatelami USA i infiltrowanie ugrupowań politycznych. Od tego czasu pozostawała w areszcie.
W grudniu ubiegłego roku Rosja zarzuciła Stanom Zjednoczonym, że Butinę zmuszono, by przyznała się do "absolutnie niepoważnych" zarzutów.
Autor: momo/adso / Źródło: reuters, pap