Gwałty i napaści seksualne, wśród ofiar 15-latka. Ron Jeremy z kolejnymi zarzutami, grozi mu 250 lat więzienia

Źródło:
Reuters

Dwadzieścia kolejnych zarzutów dokonania gwałtów i napaści seksualnych usłyszał w poniedziałek jeden z najbardziej znanych aktorów filmów pornograficznych Ron Jeremy. Jak przekazała prokuratura hrabstwa Los Angeles, jedną z ofiar miała być 15-latka.

67-letni Ron Jeremy jest jedną z najbardziej popularnych gwiazd przemysłu pornograficznego. Jak podała Agencja Reutera, od początku kariery w latach 70. wystąpił w ponad dwóch tysiącach filmów dla dorosłych. W czerwcu prokurator hrabstwa Los Angeles Jackie Lacey oskarżyła go o zgwałcenie trzech kobiet i napaść seksualną na czwartą.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Kolejne zarzuty wobec Rona Jeremy'ego

20 kolejnych zarzutów, o których prokuratura poinformowała w poniedziałek czasu lokalnego, dotyczy 13 kobiet. Łącznie ze strony aktora nadużyć seksualnych miało doświadczyć 17 kobiet.

Najmłodsza kobieta, o której wykorzystanie aktor jest oskarżony, miała w momencie napaści 15 lat, najstarsza - 54. Mężczyzna miał popełniać przestępstwa w ciągu 16 lat - poinformowano w oświadczeniu prokuratury.

Do napaści seksualnej na 15-latkę miało dojść w czasie przyjęcia w północnym Los Angeles w 2004 roku. Innych ataków aktor miał się dopuszczać między innymi w jednym z barów w zachodnim Hollywood, gdzie zwykł bywać.

Jeżeli zarzuty wobec Rona Jeremy'ego, którego prawdziwe nazwisko to Ronald Jeremy Hyatt, się potwierdzą, grozi mu nawet 250 lat pozbawienia wolności.

"Nie mogę się doczekać, aby w sądzie udowodnić swoją niewinność"

Aktor w poniedziałek przed sądem w Los Angeles odrzucił stawiane mu zarzuty, podobnie w mediach społecznościowych. "Nie mogę się doczekać, aby w sądzie udowodnić swoją niewinność" - napisał na Twitterze.

Po pierwszych oskarżeniach Jeremy'ego z czerwca ówczesny menadżer gwiazdora Dante Rusciolelli podjął decyzję o zakończeniu współpracy z aktorem. "Mam nadzieję, że zarzuty przeciwko niemu nie są prawdziwe, ale jeśli tak jest, to liczę, że będzie sądzony w pełnym zakresie prawa" - napisał w mediach społecznościowych.

W 2017 roku magazyn "Rolling Stone" doniósł o dziesiątkach kobiet, które zarzucały Jeremy'emu nadużycia seksualne. Wtedy komentował to sam gwiazdor, odpowiadając, że "nigdy nie zgwałcił i nie zgwałci nikogo".

Autorka/Autor:ft

Źródło: Reuters