14-latek uciekał skradzionym samochodem. Wpadł do rowu, dwukrotnie dachował


Policyjny pościg jak z filmu. Na Florydzie 14-latek ukradł samochód, a uciekając przed policją, ściął kilka znaków drogowych i uderzył w hydrant. Auto wpadło do rowu i przekoziołkowało dwa razy. Nastolatkowi nic się nie stało, dalej więc uciekał. W pogoń za nim rzucili się policjanci.

Do zdarzenia doszło w mieście Hudson. Jak przekazał miejscowy szeryf, nastolatek przyszedł do salonu samochodowego, zabrał klucze do Mazdy 6 i odjechał nią. Musiał najpierw wyjechać z parkingu i pokonać metalowy łańcuch, który blokował wyjazd na ulicę. Pracownicy firmy, z której skradziono samochód, natychmiast poinformowali policję, podając numer rejestracyjny pojazdu i opis złodzieja.

Nastolatek nie zajechał daleko. Wkrótce dostrzegli go funkcjonariusze, patrolujący okolicę i ruszyli w pościg, który zakończył się schwytaniem 14-latka.

Chłopakowi postawiono zarzut kradzieży oraz wyrządzenia szkody majątkowej.

Autor: momo//plw / Źródło: CNN, WSB TV