Amerykanin Rick Slayman został pierwszą osobą na świecie, której za życia przeszczepiono nerkę świni. Operację przeprowadzono w ubiegłym tygodniu w Massachusetts General Hospital w Bostonie. Jak poinformowała w czwartek placówka, przeszczep zakończył się sukcesem.
Do tej pory podobne próby podejmowano jedynie u osób w stanie śmierci mózgowej. Przełomowa operacja odbyła się 16 marca. Biorcą organu jest 62-letni Rick Slayman - poinformował Massachusetts General Hospital w Bostonie w treści wydanego w czwartek oświadczenia. Jak wskazano, zabieg zakończył się sukcesem, a mężczyzna będzie mógł najpewniej wkrótce zostać wypisany do domu. "Nasz sukces jest kulminacją kilku dekad pracy tysięcy naukowców i lekarzy. Czujemy się wdzięczni, mogąc odegrać znaczącą rolę w tym przełomowym wydarzeniu" - stwierdzono w treści komunikatu szpitala. Jak podkreślono zabieg nie byłby możliwy bez współpracy i wysiłku wielu zespołów specjalistów, nie odbyłby się też "gdyby nie odwaga" Ricka Slaymana.
Pierwsza osoba, której za życia przeszczepiono nerkę świni
Slayman z problemami nerek zmagał się od lat. W 2018 roku przyjął on przeszczep od zmarłego dawcy. Organ po pięciu latach zaczął jednak wykazywać oznaki niewydolności, z uwagi na co Amerykanin w 2023 roku musiał powrócić do regularnych dializ. Tym jednak zaczęły towarzyszyć nawracające powikłania, co znacząco obniżyło jakość jego życia. Lekarze z Massachusetts General Hospital zaproponowali mu więc możliwość poddania się pionierskiej operacji z wykorzystaniem nerki świni. Slayman przystał na ich pomysł. - Postrzegałem to nie tylko jako sposób na pomoc sobie, ale także jako sposób na danie nadziei tysiącom ludzi, którzy potrzebują przeszczepu, by przeżyć - powiedział 62-latek, cytowany na stronie szpitala.
Jeszcze przed operacją wykorzystana podczas niej nerka została genetycznie zmodyfikowana, celem usunięcia szkodliwych dla biorcy genów świni i dodania genów ludzkich, zwiększających kompatybilność organu. Zabieg trwał cztery godziny. Został przeprowadzony pod przewodnictwem Leonardo V. Riella, Tatsuo Kawai i Nahela Eliasa, którym asystował kilkunastoosobowy zespół medyków. Gdy chirurdzy zakończyli łączenie naczyń krwionośnych 62-latka z nerką, ta od razu się zaróżowiła. Wówczas na sali operacyjnej rozległy się brawa – opisuje CNN, powołując się na relację dr. Kawai.
Lekarze przyznają, że w kwestii przeszczepiania ludziom organów pobranych od zwierząt pozostaje wiele niewiadomych. Poprzednie dwie operacje, podczas których wszczepiono żywym pacjentom organy - serca świni - zakończyły się zgonem pacjentów po kilku tygodniach od zabiegu. Zostały jednak przeprowadzone w nieco odmienny sposób od ubiegłotygodniowego przeszczepu Slaymana. Jeśli ten zakończy się długotrwałym sukcesem, może to oznaczać potencjalny przełom w rozwiązaniu jednego z trudniejszych problemów w dziedzinie transplantologii, jakim jest brak organów. Obecnie w USA każdego dnia umiera 17 pacjentów oczekujących na nowy narząd - wskazują dane United Network for Organ Sharing (UNOS).
ZOBACZ TEŻ: Pionierska operacja we Włoszech. 55-latkowi przeniesiono nerw, żeby odzyskał władzę w dłoni
Źródło: TVN24.pl, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Courtesy of Massachusetts General Hospital