Ostatni wyprodukowany Boeing 747 we wtorek został oficjalnie przekazany nowemu właścicielowi. Dzień później, gdy maszyna opuściła fabrykę Boeinga i udała się do Cincinnati, piloci postanowili w specjalny sposób pożegnać "królową niebios". Trasa lotu udostępniona przez portal FlightRadar24 układa się w koronę wraz z numerem 747.
Ostatni Boeing 747 we wtorek 31 stycznia został oficjalnie przekazany amerykańskiemu przewoźnikowi Atlas Air, a ceremonia z tego wydarzenia transmitowana była w Internecie. Następnego dnia maszyna udała się w podróż z fabryki Boeinga w Everett do Cincinnati. Siedmiogodzinny lot na portalu FlightRadar24 śledzony był przez tysiące osób. Maszyna wystartowała o 7:49 czasu amerykańskiego i przybyła na lotnisko Cincinnati-Northern Kentucky o godz. 17:51.
W hołdzie dla "królowej niebios" - bo tak nazywany był samolot - piloci "narysowali" na niebie nad stanem Waszyngton koronę wraz z numerem 747, co widoczne było w internetowym zapisie pokonywanej przez maszynę trasy. Specjalny plan takiej podróży przedstawił wcześniej dyrektor wykonawczy Atlas Air, John Dietrich.
Boeing 747 zrewolucjonizował podróże
W lipcu 2020 roku Boeing ogłosił, że zaprzestaje produkcji Boeinga 747. Był to prawdopodobnie najbardziej znany samolot wyprodukowany przez tę firmę. Gigant mógł przewozić od 366 do nawet 660 osób. Wszedł na rynek w 1969 roku i stał się legendą lotnictwa, bo dzięki niemu rozwinął się masowy ruch turystyczny. W sumie wyprodukowano 1574 sztuki. Popularny jumbo jet przestał jednak pasować do zmieniającego się rynku lotniczego, który stawia teraz na mniejsze i bardziej ekonomiczne samoloty.
Przekazanie maszyny firmie Atlas Air prezes Boeinga Stan Deal nazwał "doniosłym dniem" i "świadectwem pokoleń pracowników Boeinga, którzy powołali do życia samolot, który skurczył świat". Boeing 747 będzie teraz służyć do przewozu towarów.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Flightradar24