USA, Niemcy i Wielka Brytania nie uznają aneksji terytorium Ukrainy

Źródło:
Reuters, PAP

Stany Zjednoczone nie uznają zaanektowanych przez Rosję obszarów na Ukrainie w ramach "nielegalnych i bezprawnych" pseudoreferendów – przekazał Biały Dom. Podobne stanowiska wyraziły władze w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Kanadzie.

We wtorek zakończyły się zorganizowane przez Rosję pseudoreferenda o przyłączeniu do tego kraju czterech okupowanych obszarów wschodniej Ukrainy. - Każdy aspekt tego procesu referendalnego został wstępnie przygotowany i zaaranżowany przez Kreml – powiedziała w środę rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.

Dodała, że Waszyngton zmobilizuje sprzeciw wobec uznania anektowanych terytoriów, w tym w ONZ. - Niezależnie od twierdzeń Rosji, wciąż jest to terytorium Ukrainy – podkreśliła Karine Jean-Pierre.

Niemcy nie uznają wyników pozorowanych referendów

W środę także kanclerz Niemiec rozmawiał w środę telefonicznie z prezydentem Ukrainy - poinformował w środę rzecznik rządu Steffen Hebestreit. Olaf Scholz i Wołodymyr Zełenski rozmawiali na temat sytuacji militarnej, politycznej i gospodarczej w Ukrainie oraz możliwości dalszego wsparcia, w tym odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych.

Kanclerz Scholz podkreślił, że Niemcy nie przestaną udzielać Ukrainie konkretnego wsparcia politycznego, finansowego i humanitarnego, a także wsparcia w obronie jej suwerenności i integralności terytorialnej, w tym dostarczać broń.

Odnosząc się do sytuacji na nielegalnie okupowanych przez Rosję terytoriach Ługańska, Doniecka, Chersonia i Zaporoża, kanclerz podkreślił, że Niemcy nigdy nie uznają wyników pozorowanych referendów - poinformował Hebestreit.

Wielka Brytania nie uzna rosyjskich prób aneksji

Również premier Wielkiej Brytanii Liz Truss zapewniła prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że jej kraj nigdy nie uzna rosyjskich prób aneksji ukraińskiego terytorium i będzie kontynuował udzielanie mu wsparcia - przekazało jej biuro.

"Premier rozmawiała dziś po południu z prezydentem Zełenskim, aby podkreślić niezłomne wsparcie Wielkiej Brytanii w świetle sfingowanych przez Rosję referendów na Ukrainie. Premier jasno stwierdziła, że Wielka Brytania nigdy nie uzna rosyjskich prób aneksji suwerennego terytorium. Powtórzyła, że Ukraina może liczyć na wsparcie Wielkiej Brytanii do czasu, gdy prezydent (Putin) nie zostanie pokonany" - napisano w komunikacie wydanym przez Downing Street.

Jak dodano, Zełenski poinformował Truss o aktualnej sytuacji militarnej i podziękował jej za silne poparcie, w tym na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w zeszłym tygodniu. Truss z kolei podziękowała mu za działania na rzecz uwolnienia pięciu obywateli brytyjskich, którzy byli więzieni przez wspieranych przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy.

Omówili również to, w jaki sposób oba kraje mogą współpracować w celu zabezpieczenia dostaw gazu dla Ukrainy w dłuższej perspektywie.

Kanada nie uzna rosyjskich "referendów"

"Rozmawiałem z prezydentem Zełenskim dziś rano. Powiedziałem mu, że Kanada nigdy nie uzna 'referendów', przeprowadzonych przez Rosję i że nadal będziemy zapewniać nasze wsparcie wojskowe, humanitarne i finansowe dla narodu ukraińskiego. Nasze wsparcie pozostaje niezmienne" - napisał Trudeau w środę na Twitterze.

W oświadczeniu premiera Kanady, wydanym w sprawie pseudoreferendów na okupowanych terytoriach Ukrainy, Trudeau podkreślił, że nie mają one żadnej mocy prawnej i zwrócił uwagę za zastraszanie osób głosujących. "Te referenda są jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego, motywowanym przez przeświadczenie Putina, że może na nowo narysować mapy według własnego życzenia" - stwierdził kanadyjski premier.

Trudeau dodał, że Kanada zamierza nałożyć nowe sankcje na osoby i podmioty, które są odpowiedzialne za "ostatnią próbę podważenie zasad suwerenności państwa". "Terytorium Ukrainy pozostaje Ukrainą" - podkreślił.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: Reuters, PAP

Tagi:
Raporty: