Departament stanu USA poinformował w piątek o nałożeniu ograniczeń wizowych na chińskich urzędników, których oskarża o stosowanie przemocy, zastraszanie oraz ujawnianie prywatnych informacji. Sekretarz stanu Mike Pompeo zarzucił przy tym Chinom próby promowania "autorytarnych narracji i preferencji politycznych" i wezwał Pekin "do zaprzestania stosowania przymusu i zastraszania, by ograniczać wolność słowa".
W oświadczeniu sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo nie wymieniono nazwisk objętych sankcjami osób. Komunistyczna Partia Chin (KPCh) oskarżana jest w nim o zastraszanie politycznych przeciwników. Szef amerykańskiej dyplomacji uznał, że jeden z departamentów podlegających bezpośrednio Komitetowi Centralnemu Komunistycznej Partii Chin, "często zastrasza przedstawicieli środowisk akademickich, biznesowych, osoby reprezentujące społeczeństwo obywatelskie oraz diasporę chińską, w tym członków mniejszości etnicznych i religijnych, którzy wypowiadają się przeciwko przerażającym naruszeniom praw człowieka w Sinciangu, w Tybecie i innych częściach Chin".
Zgodnie z oświadczeniem Pompeo ograniczenia wizowe dotyczyć będą m.in. tych, którzy "dopuszczają się użycia przemocy fizycznej lub groźby stosowania przemocy", "kradzieży i ujawniania prywatnych informacji", czy "ingerują w wewnętrzne sprawy polityczne czy wolność akademicką, sprawy prywatne lub działalność biznesową".
Sekretarz stanu USA zarzucił przy tym Chinom próby promowania "autorytarnych narracji i preferencji politycznych" i wezwał Pekin "do zaprzestania stosowania przymusu i zastraszania, by ograniczać wolność słowa".
Prezydent USA Donald Trump nasilił działania przeciwko Chinom w okresie poprzedzającym przejęcie władzy w Stanach Zjednoczonych przez prezydenta elekta Joe Bidena. Władze USA wpisały w czwartek największego chińskiego wytwórcę czipów SMIC i giganta naftowego CNOOC na czarną listę instytucji rzekomo kontrolowanych przez armię Chińskiej Republiki Ludowej. Pekin określił w piątek tę decyzję jako prześladowanie i nadużywanie idei bezpieczeństwa narodowego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock