Partia Republikańska odniosła w listopadowych wyborach zwycięstwo na wszystkich frontach, wygrywając nie tylko wyścig o Biały Dom, ale także o Kongres. Mając zapewnioną kontrolę republikanów w Senacie przynajmniej przez najbliższe dwa lata, Donald Trump będzie miał szansę scementować lub zwiększyć przewagę konserwatywnych sędziów w Sądzie Najwyższym na długie lata. Naczelny organ władzy sądowniczej Stanów Zjednoczonych przeżywa jeden z największych kryzysów zaufania publicznego w swojej historii.
Ze względu na dożywotnie kadencje sędziów Sądu Najwyższego i daleko idące uprawnienia tej instytucji, nominacje sędziowskie należą do najtrwalszych efektów decyzji prezydentów USA. Jak zauważa w czwartek "Washington Post", Donald Trump będzie miał potencjalnie szansę wskazać trójkę nowych nominatów, którzy zastąpiliby trzech najstarszych obecnie członków składu: liberalną 70-letnią i zmagającą się z cukrzycą Sonię Sotomayor, nominowaną przez Baracka Obamę, oraz dwóch konserwatystów: 74-letniego Samuela Alito (nominował go George W. Bush) i 76-letniego Clarence'a Thomasa (nominowanego przez George'a Busha sr.).
Sędziowie seniorzy
"WP" donosi, że ze względu na nadchodzącą prezydenturę Trumpa część liberałów chce, by Sotomayor - pierwsza Latynoska w składzie sądu - przeszła na emeryturę, by umożliwić Bidenowi wybór jej następcy. Podobne wezwania kierowano do niej już wcześniej, kiedy ujawniono, że w 2018 roku do domu sędzi wezwano lekarzy w związku z niskim poziomem cukru.
Liberalni komentatorzy i aktywiści obawiają się, że może dojść do powtórki sytuacji w 2020 roku, kiedy zmarła liberalna sędzia Ruth Bader Ginsburg. Ginsburg przez lata odrzucała wezwania do odejścia na emeryturę, a jej śmierć pozwoliła Donaldowi Trumpowi wskazać jej następcę, co znacząco zmieniło polityczną równowagę w Sądzie Najwyższym. Jednym z końcowych efektów tej sytuacji było zniesienie przez sąd w 2022 roku ogólnokrajowego prawa do aborcji.
Tuż po wtorkowych wyborach pojawiły się też komentarze sympatyków prawicy, sugerujące, że po objęciu prezydentury przez Trumpa odejść z SN powinni dwaj konserwatywni sędziowie, Alito i Thomas, by to Trump mógł wybrać ich młodszych następców i utrwalić przewagę konserwatystów w sądzie na długie lata. Jak notuje "Washington Post", nie jest jednak jasne, czy sędziowie ci są gotowi ustąpić, a źródła dziennika w prawicowych kręgach prawniczych oceniły, że jest to mało prawdopodobne, ale nie jest to powszechna opinia.
"Prognoza: sędzia Alito z radością pakuje swój gabinet" - napisał na platformie X doradca prawny Trumpa Mike Davis.
Pierwsza taka sytuacja od czasów Roosevelta
Obecnie sześcioro spośród dziewięciorga sędziów to konserwatyści nominowani przez republikańskich prezydentów, z czego trójka to sędziowie wskazani przez Trumpa podczas jego pierwszej kadencji. Jak zauważa "WP", "gdyby Trump nominował kolejnych dwóch, byłby pierwszym, który tego dokona, od czasu Franklina Delano Roosevelta", który to nominował ponad połowę składu Sądu. Sąd Najwyższy USA ma szerokie uprawnienia, działając jako Trybunał Konstytucyjny, którego decyzje mają moc stanowionego prawa. W ciągu ostatnich czterech lat konserwatywna większość podjęła wiele dalekosiężnych i kontrowersyjnych decyzji.
Poza zniesieniem precedensu sprzed 50 lat, ustanawiającego prawo do aborcji, sąd przyznał również prezydentom immunitet obejmujący wszelkie działania w ramach wykonywania obowiązków, co według sędzi Sotomayor uczyniło z prezydenta "króla ponad prawem". Wyrok ten w praktyce wykluczył szanse na postawienie Trumpa przed sądem w związku z jego działaniami. SN odebrał również uprawnienia regulacyjne administracji (m.in. w kwestii regulacji środowiskowych) i zniósł regulacje utrudniające nabywanie broni palnej.
Kryzys zaufania do Sądu Najwyższego USA
Sąd Najwyższy przeżywa obecnie jeden z największych kryzysów zaufania publicznego w swojej historii - zarówno ze względu na decyzje, jak i wykryte w ostatnich latach afery z udziałem sędziów.
Jak ujawnił portal ProPublica, sędziowie Alito i Thomas otrzymywali od prawicowych miliarderów Harlana Crowa i Paula Singera podarunki, wycieczki i inną pomoc finansową, a później brali udział w rozstrzyganiu spraw dotyczących podmiotów związanych z biznesmenami. Kontrowersje wywoływała też działalność żony Thomasa, która była zaangażowana w próby odwrócenia wyników wyborów 2020 roku. "Washington Post" doniósł zaś, że dzień po zwycięstwie Bidena, Alito wywiesił przed domem flagę USA odwróconą do góry nogami. Sędzia twierdził, że zrobiła to jego żona. Według badań Pew Research Center, w ciągu ostatnich czterech lat odsetek osób deklarujących pozytywną ocenę Sądu Najwyższego spadł z 70 do 47 procent i po raz pierwszy w historii badań przeważa liczba osób mających negatywną opinię o SN (51 procent).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JIM LO SCALZO