Kluczowy urząd nie zostanie zamknięty. Człowiek Trumpa źle zrozumiał wyrok sądu

Źródło:
Reuters
Elon Musk o DOGE na posiedzeniu gabinetu Donalda Trumpa
Elon Musk o DOGE na posiedzeniu gabinetu Donalda TrumpaReuters
wideo 2/3
Elon Musk o DOGE na posiedzeniu gabinetu Donalda TrumpaReuters

Szef agencji rządowej odpowiedzialnej za wydawanie świadczeń emerytalnych dla milionów starszych i schorowanych Amerykanów zmienia zdanie i jednak nie będzie "zamykał urzędu". Wcześniej powołany na funkcję szefa Administracji Ubezpieczeń Społecznych Leland Dudek twierdził, że wyrok sądu federalnego ograniczający dostęp Elona Muska do wrażliwych danych obywateli uniemożliwia pracę urzędu. Dudek zmienił zdanie po tym, jak sąd przekazał mu, że taka interpretacja wyroku jest nieprawidłowa.

Zamieszanie związane z "zamykaniem" Administracji Ubezpieczeń Społecznych USA zaczęło się w czwartek, kiedy sąd federalny orzekł, że agencja zapewniała "nieograniczony dostęp" do danych milionów Amerykanów na rzecz Elona Muska i jego Departamentu Wydajności Państwa (DOGE). Decyzją sądu podmiot odpowiedzialny za wypłacanie świadczeń miał wstrzymać udostępnianie dokumentów do grupy kierowanej przez ekscentrycznego miliardera, który - w założeniu - ma zmniejszyć marnotrawstwo publicznych środków w administracji.

Czytaj też: "Nie chcę tego nikomu ujawniać". Trump o Musku i planach wojskowych

Leland Dudek powiedział amerykańskim mediom, w tym w wywiadzie dla "Bloomberg News" i "The Washington Post", że wyrok wymusza też ograniczenie dostępu do danych pracownikom urzędu, co prowadzi do decyzji o zamknięciu Administracji Ubezpieczeń Społecznych.

Zła interpretacja

Do tych słów w piątek odniosła się sędzia, który wydała wyrok, Ellen Lipton Hollander, która w liście do prawników administracji rządzącej w USA przekazała, że przedstawiana w mediach przez Dudka argumentacja jest błędna. Sędzia wskazała, że "twierdzenia dotyczące zakresu zakazu przekazywania (wrażliwych danych do innych podmiotów) są nieprawidłowe".

Sędzia wyjaśniła, że jej orzeczenie pozwala na dostęp DOGE do dokumentów, pod warunkiem usunięcia danych osobowych, takich jak nazwiska i numery ubezpieczenia społecznego. Hollander zaznaczyła przy tym, że pracownicy Administracji Ubezpieczeń Społecznych nadal mogą korzystać z pełnych, nieocenzurowanych akt.

- Jakiekolwiek sugestie, że nakaz może spowodować opóźnienia lub zawieszenie wypłaty świadczeń, są błędne – zaznaczyła Hollander.

W odpowiedzi Leland Dudek wycofał się z wcześniejszych słów o konieczności "zamknięcia agencji", bo "sąd doprecyzował swoje stanowisko".

Niepokój

Agencja Reuters zwraca uwagę, że zamieszanie związane z działaniem Administracji Ubezpieczeń Społecznych wywołało niepokój wśród emerytów. W sobotę ponad 100 osób - w tym emeryci i członkowie związków zawodowych - zebrało się na parkingu w White Plains w stanie Nowy Jork, żeby zaprotestować przeciwko zamknięciu lokalnego biura Ubezpieczeń Społecznych.

Wśród uczestników znaleźli się politycy i liderzy związkowi. Demonstranci trzymali transparenty z hasłami: "Zabierzcie swoje potworne łapy od ubezpieczeń społecznych" i "Moja mama musi dostać swój czek".

Autorka/Autor:bż/kg

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: KAYLA BARTKOWSKI/Getty AFP/East News