USA i Korea Południowa zachowają "potencjał odstraszania"


Minęły czasy, kiedy Korea Północna mogła wywoływać kryzysy i wymuszać ustępstwa na społeczności międzynarodowej - oświadczył we wtorek prezydent Barack Obama na wspólnej konferencji prasowej z przebywającą w USA prezydent Korei Południowej Park Geun Hie.

Obama podkreślił, że Pjongjang nie zdołał wbić klina między Stany Zjednoczone i Koreę Południową, ani uzyskać swymi groźbami globalnego uznania. Powiedział, że jego spotkanie w Białym Domu z Park Geun Hie stanowi dowód, iż Korei Północnej "znów się nie udało". USA i Korea Południowa są zjednoczone bardziej niż kiedykolwiek, podczas gdy Korea Północna staje się coraz bardziej odizolowana.

Wzrastające napięcie

Napięcie na Półwyspie Koreańskim wzrosło w następstwie przeprowadzonego w lutym trzeciego północnokoreańskiego testu nuklearnego, na co Rada Bezpieczeństwa ONZ zareagowała rozszerzeniem międzynarodowych sankcji wobec Pjongjangu.

W odpowiedzi Korea Północna ogłosiła, że nie będzie więcej uznawała kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 roku ani wszystkich pozostałych porozumień odprężeniowych z Południem. Zagroziła także możliwością dokonania rakietowego uderzenia nuklearnego na Stany Zjednoczone.

USA i Korea Południowa zachowają potencjał odstraszania

Obama i Park podkreślili, że nie będą nagradzać Korei Północnej za jej prowokacje. Zapowiedzieli, że USA i Korea Południowa zachowają "potencjał odstraszania".

Obama wskazał zarazem, że USA są wprawdzie gotowe prowadzić dialog z Koreą Północną, ale zależy to od postawy Pjongjangu. Dodał, że dotychczas Waszyngton i Seul nie zaobserwowały oznak, by Korea Północna była gotowa iść w kierunku pokoju. Prezydent USA powiedział, że nie zna osobiście północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una i nigdy z nim nie rozmawiał. Wyraził opinię, że Pjongjang wciąż jeszcze może zmienić podejście do swego programu nuklearnego. Podkreślił, że USA i Korea Południowa taką zmianę powitałyby z zadowoleniem.

"Mówić jednym głosem"

Park Geun Hie podkreśliła, że "zamiast po prostu żywić nadzieję, że Korea Północna się zmieni, społeczność międzynarodowa musi konsekwentnie mówić jednym głosem, przekazywać im (władzom w Pjongjangu), że nie mają wyboru i muszą zmienić" swe postępowanie. W przededniu wizyty w USA Park zaakcentowała w wywiadzie dla CBS News, że gdyby Korea Północna zaatakowała Koreę Południową, musiałaby za to zapłacić. Prezydent Korei Południowej przybyła do USA z okazji 60. rocznicy sojuszu między obu krajami. Jest to jej pierwsza wizyta zagraniczna od czasu objęcia w lutym br. urzędu prezydenta.

Autor: kde//kdj / Źródło: PAP