Najwyższy rangą amerykański wojskowy, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley przemawiał we wtorek podczas wysłuchania w Komisji ds. Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Został zapytany przez republikańskiego kongresmena Mike'a Rogersa o potrzebę relokacji sił na wschód Europy, gdzie sojusznicy NATO obawiają się, że mogą być kolejnym celem Rosji.
- Moją radą byłoby: stwórzmy stałe bazy, ale nie stacjonujmy (wojsk - red.) na stałe, a efekt stałości można mieć poprzez rotacyjne siły przechodzące przez stałe bazy - powiedział. Jak wyjaśniał generał, proponowane przez niego rozwiązanie będzie oszczędniejsze, dając jednocześnie efekt stałej obecności USA w regionie.
- Wierzę, że wielu naszych europejskich sojuszników, zwłaszcza takich jak państwa bałtyckie czy Polska lub Rumunia i gdzieś indziej, jest bardzo, bardzo skłonnych, by ustanowić stałe bazy. Zbudują je, zapłacą za nie - powiedział Milley.
Uczestniczący w posiedzeniu szef Pentagonu Lloyd Austin stwierdził, że wszelkie wysiłki na rzecz rozszerzenia bezpieczeństwa w Europie Wschodniej to "praca w toku", która prawdopodobnie zostanie omówiona na czerwcowym szczycie NATO w Madrycie. Dodał, że jeśli Sojusz Północnoatlantycki uzna, że należy zmienić rozmieszczenie sił, to USA "będą tego częścią".
Generał Milley: rosyjska inwazja "największym zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa Europy" w ciągu 42 lat mojej służby
Gen. Milley ocenił też, że rosyjska inwazja na Ukrainę jest "największym zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa Europy, a być może świata" w ciągu 42 lat jego służby w amerykańskiej armii.
- Rosyjska inwazja na Ukrainę grozi osłabieniem nie tylko europejskiego pokoju i stabilności, ale także globalnego pokoju i stabilności, w obronie których moi rodzice i pokolenie Amerykanów tak ciężko walczyli – powiedział.
Ocenił też, że mimo "przerażającego ataku na instytucje wolności", którego dokonała Rosja, pokrzepiającym jest widzieć świat zjednoczony i "powiedzieć 'nigdy więcej' widmu wojny w Europie".
Autorka/Autor: akr
Źródło: PAP, ABC News, CNN