- 3,5-letnia Helenka trafiła do szpitala, gdy ważyła zaledwie osiem kilogramów. Jak ocenił biegły, do takiego stanu dziewczynkę doprowadziło skrajne niedożywienie.
- Rodzice mieli ją karmić niemal wyłącznie winogronami.
- Biegli w opinii o matce dziecka podkreślili jej trudności w relacjach społecznych, brak zaufania do medycyny połączone z wiarą w samoleczenie oraz wiarę w wiadomości pozyskiwane z internetu.
- Dziewczynka przebywa obecnie w rodzinie zastępczej.
O zmianie środka zapobiegawczego wobec Rafała B. i Magdaleny J. jako pierwsza poinformowała Gazeta Wyborcza.
Te informacje potwierdziła Ewa Antonowicz, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. - Zmiana środka zapobiegawczego związana jest z przeprowadzeniem wszystkich czynności, z którymi mogli mieć związek, czyli przesłuchaniu wszystkich świadków, co do których ewentualnie zachodziła obawa matactwa, i uzyskaniu wszystkich opinii związanych z podejrzanymi - mówi.
Opiekunowie Helenki w tymczasowym areszcie przebywali dziewięć miesięcy. - Areszt to nie jest wyrok, jak upadają przesłanki, to należy go uchylić i tak też się stało w tym przypadku - wyjaśnia.
Wobec podejrzanych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze. - Zastosowano w stosunku do nich dozór policji codziennie, zakaz zbliżania i kontaktowania się ze świadkami, oczywiście również z pokrzywdzoną oraz zakaz opuszczania kraju - wylicza Antonowicz.
Śledztwo w sprawie potrwa jeszcze na pewno kilka miesięcy. Śledczy do końca września planują przesłuchać wszystkich lekarzy zajmujących się dziewczynką. - Kolejnym etapem będzie uzyskanie opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej i traumatologii w celu uzyskania ogólnej oceny, jakie skutki wywołało to skrajne głodzenie. Dopiero po uzyskaniu tej opinii będzie można zakończyć postępowanie - tłumaczy Antonowicz.
4-letnia dzisiaj Helenka znajduje się w rodzinie zastępczej. Nadal nie mówi. Je już wszystkie pokarmy, poza owocami.
Trzyletnia dziewczynka ważyła osiem kilogramów
Rodzice zgłosili się z dzieckiem do szpitala w Zielonej Górze 15 grudnia ubiegłego roku. Przywieźli ją, kiedy przestała jeść i był z nią utrudniony kontakt. Lekarze zauważyli, że dziecko jest skrajnie wygłodzone. Miało jeść tylko winogrona. Dziewczynka ważyła 8 kg, a powinna około 18 kg. Podjęto decyzję o natychmiastowym przyjęciu dziecka na oddział intensywnej opieki medycznej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Sprawą zajęła się prokuratura.
Rodzice Helenki zostali zatrzymani i tymczasowo aresztowani. Rafał B. i Magdalena J. nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Tłumaczyli, że dziecko od jakiegoś czasu było apatyczne i nie chciało jeść. Mówili, że dziewczynka spała w dzień, a nie w nocy. Nocą miała jeść.
Dziecko było skrajnie niedożywione
Jak wynikało ze wstępnej opinii biegłego medycyny sądowej, dziecko było skrajnie niedożywione i miało zaburzenia w rozwoju fizycznym i intelektualnym. - Miała wyziębione kończyny oraz obrzęki nóg – podawała Antonowicz i dodawała, że taki stan zagrażał życiu dziecka i stanowił "ciężki uszczerbek na zdrowiu". Jak ocenił biegły, do takiego stanu dziewczynkę doprowadziło skrajne niedożywienie.
Biegli ocenili, że rodzice dziecka byli poczytalni. Będą odpowiadać za stworzenie choroby realnie zagrażającej życiu w postaci niewydolności wielonarządowej spowodowanej przez niewłaściwe żywienie dziecka. Grozi im za to od 3 do 20 lat więzienia.
Autorka/Autor: FC/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24