Gen. Milley: ukraińska ofensywa przebiega wolniej, niż oczekiwano, ale podobnie było z lądowaniem w Normandii

Źródło:
PAP

Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley przyznał, że Ukraińska kontrofensywa postępuje wolniej od oczekiwań. Dodał jednocześnie, że podobnie było z lądowaniem aliantów w Normandii, które zakończyło się sukcesem.

- Ukraińska kontrofensywa postępuje wolniej od oczekiwań, ale stopniowo posuwa się naprzód - powiedział w piątek przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley.

- Wojna na papierze i prawdziwa wojna do dwie różne rzeczy. W prawdziwej wojnie ludzie giną. Prawdziwi ludzie są w tych pojazdach, prawdziwe ciała są rozrywane przez materiały wybuchowe – podkreślił.

- Więc jeśli komputer mówi ci, że to pójdzie szybko, prawdziwa wojna może to trochę spowolnić. Dlatego nie zaskakuje mnie, gdy to (ofensywa) idzie wolniej, niż ludzie się spodziewali - powiedział Milley podczas wystąpienia w National Press Club w Waszyngtonie.

Gen. Milley: atak w Normandii też przebiegał wolniej niż zakładano

Dodał, że on sam przewidywał, że ofensywa potrwa "6-8-10 tygodni", że będzie bardzo trudna i "bardzo, bardzo krwawa". Porównał to do lądowania aliantów w Normandii w czerwcu 1944 r.

- Przewidywaliśmy, że spełnimy cele ataku pierwszego dnia i potem, że będziemy w Paryżu w 30-40 dni. Zajęło nam to 90 dni - zaznaczył. Milley dodał, że mimo opóźnień ukraińskie wojska posuwają się stopniowo, lecz systematycznie naprzód, 500-1000 metrów dziennie.

Mark MilleyU.S. Army photo by Spc. Arnada Jones

Generał zaznaczył, że zwycięstwo Ukrainy jest ważne po to, by zachować porządek i pokój powstały w wyniku zakończenia II wojny światowej.

- Jeśli uważasz, że porządek światowy oparty na zasadach ma znaczenie, że koniec II wojny światowej ma znaczenie, że uniknięcie wojny wielkich mocarstw ma znaczenie, to by uczynić to widocznym dla świata, ważne jest, żeby Ukraina pozostała wolna, niepodległa, suwerenna i z nienaruszonym terytorium - powiedział Milley.

Gen. Milley o buncie Grupy Wagnera

Odmówił też jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy bunt Grupy Wagnera osłabił pozycję Putina wewnątrz Rosji, dodając, że nie ma dotąd definitywnych dowodów, by to stwierdzić. Dodał jednak, że istnieją pewne sygnały wskazujące na niezadowolenie społeczne, jak np. ucieczka młodych Rosjan przed poborem czy wewnętrzne podziały w wojsku.

- Koniec końców to sprawa wewnętrznej polityki rosyjskiej i nie będziemy w tej sprawie nic robić, ale z pewnością chcemy znać odpowiedź na to pytanie. Są dobre argumenty na obie tezy - skonkludował Milley.

Autorka/Autor:asty/tr

Źródło: PAP