Prezydent USA Donald Trump - podczas spotkania z prezydentem Argentyny Javierem Mileim w Białym Domu - ponownie mówił o swoim rozczarowaniu postawą rosyjskiego przywódcy Władimira Putina.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Melania Trump poinformowała o efektach jej współpracy z Putinem
- Jestem bardzo rozczarowany, bo Władimir i ja mieliśmy bardzo dobre relacje. Prawdopodobnie nadal tak jest. Nie wiem, dlaczego on dalej toczy tę wojnę – stwierdził. - Ta wojna była dla niego taka zła. Wchodzi w cztery lata wojny, którą powinien wygrać w tydzień. Wkrótce będzie czwarty rok, stracił półtora miliona żołnierzy, prawdopodobnie więcej, na pewno w rannych, bez nóg i rąk – ocenił Trump.
Amerykański prezydent następnie zwrócił uwagę, że Rosjanie "mają teraz długie kolejki po benzynę". - Kto by mógł to przypuszczać? I nagle jego gospodarka się załamie - dodał.
Trump przyznał, że chciałby, by Rosji dobrze się powodziło, lecz Putin "po prostu nie chce zakończyć tej wojny", choć mógłby to zrobić szybko. Pochwalił przy tym opór Ukraińców, twierdząc, że nikt nie mógł się spodziewać, że po prawie czterech latach walk doprowadzą do impasu.
Trump będzie negocjował z Zełenskim
Prezydent USA potwierdził, że zamierza rozmawiać w piątek z prezydentem Zełenskim na temat sprzedaży rakiet manewrujących Tomahawk. - On chce broni. Chciałby mieć Tomahawki. Wszyscy chcą mieć różne rzeczy, a my mamy mnóstwo Tomahawków - powiedział.
Następnie Trump zwrócił się do prezydenta Argentyny: - Potrzebujesz jakichś Tomahawków? Potrzebujesz ich na swoją opozycję? Bo widzicie, w USA używaliby Tomahawków przeciwko opozycji. Ja tego nie robię. Jestem o wiele milszy. Demokraci by ich użyli, gdyby mieli okazję. Są chorzy - oznajmił amerykański przywódca.
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Alex Wroblewski/PAP/EPA