Zmarł na COVID-19. Mimo to wygrał wybory

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W wyborach lokalnych do stanowego parlamentu Dakoty Północnej wygrał kandydat Partii Republikańskiej, który zmarł miesiąc temu. Przyczyną śmierci 55-letniego Davida Andahla był COVID-19 - podaje portal Politico.

Lokalny dziennik "Bismarck Tribune" informował, że David Andahl zmarł 5 października po czterech dniach choroby. Stało się to po tym, gdy 55-latek - określany jako gorący zwolennik prezydenta Donalda Trumpa - wygrał prawybory w swojej partii.

Po śmierci Andahla prokurator generalny stanu uznał, że głosy na polityka nadal będą liczone. Ostatecznie republikanin zdobył 38 procent poparcia, co wystarczyło do uzyskania mandatu posła do stanowej Izby Reprezentantów w jego okręgu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Kto zastąpi zmarłego?

Prawo stanowe mówi, że wakat po zmarłym kandydacie może zostać wypełniony przez zwycięską partię, lub - w razie poparcia inicjatywy obywatelskiej przez gubernatora stanu - w drodze wyborów.

Licząca około 760 tysięcy mieszkańców Dakota Północna jest najbardziej dotkniętym pandemią amerykańskim stanem w przeliczeniu na liczbę ludności, zarówno pod względem liczby infekcji, jak i zgonów na COVID-19. Dotychczas zmarło tam 561 z 47 192 chorych zakażonych koronawirusem.

Na tvn24.pl prowadzimy relacje z przebiegu listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Znamy już wstępne wyniki wyborów prezydenckich z ponad 40 stanów, jednak po wielu godzinach liczenia głosów wciąż nie wiadomo, kto będzie kolejnym prezydentem.

Autorka/Autor:momo, akw

Źródło: PAP, tvn24.pl