John Bolton, doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Donalda Trumpa, powiedział, że "zdecydowanie rozważa" start w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku, w dużej mierze by rzucić wyzwanie Trumpowi - podała telewizja CNBC.
Bolton, który był również zastępcą prokuratora generalnego za prezydentury Ronalda Reagana, podkreślił w wywiadzie, że jednym z powodów, który skłoniłby go do startu w wyborach jest wola pokazania Amerykanom, że "Donald Trump jest nie do zaakceptowania jako kandydat republikanów". Był także doradcą do spraw polityki zagranicznej republikańskiego senatora Mitta Romneya podczas jego kampanii prezydenckiej w 2012 roku.
Podkreślił, że postępowanie byłego prezydenta, który "podważa konstytucję" jest "nieamerykańskie". Było to odniesienie do uwagi Trumpa, który w weekend zasugerował, że należałoby znieść pewne zapisy konstytucji USA, aby mógł powrócić do Białego Domu - relacjonuje CNBC.
John Bolton rozważa start w wyborach
Bolton, który po odejściu z administracji Donalda Trumpa wielokrotnie go krytykował, nazwał byłego prezydenta w wywiadzie "egzystencjalnym zagrożeniem dla samej republiki".
Pytany o założenia swojej ewentualnej kampanii prezydenckiej, Bolton odpowiedział, że byłaby ona "bardzo w stylu Reagana". Położył też nacisk na to, że jego poglądy są "raczej libertariańskie", a on sam "nie jest społecznym konserwatystą". Ocenił również, że najważniejszym tematem wyborów prezydenckich w 2024 roku powinny być kwestie bezpieczeństwa.
Bolton zapowiedział też, że prawdopodobnie dość szybko podejmie decyzję o ewentualnym starcie w wyborach.
Po zakończeniu pracy w Białym Domu były doradca Donalda Trumpa opublikował głośną i krytyczną wobec amerykańskiego przywódcy książkę o kulisach współpracy z Trumpem - "The Room Where It Happened. A White House Memoir".
Bolton uważany jest za tak zwanego jastrzębia polityki zagranicznej, czyli zwolennika asertywnej postawy USA i ewentualnych operacji wojskowych.
Autorka/Autor: asty//now
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock