Amerykańskie wojsko przeprowadziło w niedzielę naloty na obiekty wspieranych przez Iran bojówek w Iraku i Syrii - przekazał w oświadczeniu Pentagon. Jak dodano, była to odpowiedź na ataki dronów na personel i obiekty amerykańskie w Iraku. Nie poinformowano, czy ktokolwiek został zabity lub ranny. Natomiast Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że zginęło co najmniej pięciu bojowników milicji wspieranych przez Iran.
Ataki wojsk USA wymierzone były w obiekty operacyjne i magazyny broni w dwóch miejscach w Syrii i w jednym w Iraku. Rzecznik prasowy Pentagonu John Kirby powiedział, że milicje wykorzystywały te obiekty do prowadzenia ataków bezzałogowych statków powietrznych na wojska amerykańskie w Iraku.
W oświadczeniu nie podano, czy ktokolwiek został zabity lub ranny. Natomiast Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie twierdzi, że zginęło co najmniej pięciu bojowników milicji wspieranych przez Iran.
Jak pisze Reuters, uderzenia nastąpiły na polecenie prezydenta Joe Bidena, który po raz drugi od objęcia urzędu pięć miesięcy temu nakazał tego rodzaju odwet przeciwko wspieranym przez Iran milicjom. Poprzednio w lutym nakazał ograniczone uderzenia na cele w Syrii, w odpowiedzi na ataki rakietowe w Iraku.
"Jak pokazały dzisiejsze wieczorne ataki, prezydent Biden dał jasno do zrozumienia, że będzie działał w celu zapewnienia ochrony personelowi amerykańskiemu" - przekazał Pentagon w oświadczeniu.
"Zgodnie z prawem międzynarodowym, Stany Zjednoczone działały zgodnie z prawem do samoobrony. Uderzenia były konieczne, by stawić czoła zagrożeniu, a ich zakres był odpowiednio ograniczony" - dodano.
Pentagon oświadczył, że obiekty, w które uderzono, były wykorzystywane przez wspierane przez Iran bojówki, w tym Kataib Hezbollah i Kataib Sayyid al-Shuhada.
"Oceniamy, że każde uderzenie trafiło w zamierzone cele"
Dwóch amerykańskich funkcjonariuszy, rozmawiających z Reutersem pod warunkiem zachowania anonimowości, przekazało, że wspierane przez Iran bojówki przeprowadziły co najmniej pięć ataków dronów na obiekty używane przez personel USA i koalicji w Iraku od kwietnia.
Wojsko amerykańskie przeprowadziło ataki przy użyciu samolotów F-15 i F-16, przekazali funkcjonariusze, dodając, że piloci bezpiecznie wrócili z misji.
"Oceniamy, że każde uderzenie trafiło w zamierzone cele" - powiedział Reutersowi jeden z funkcjonariuszy. Nie ujawniono, czy w wyniku ataku są zabici lub ranni.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: eurosport