Ambasador Republiki Południowej Afryki w USA Ebrahim Rasool został uznany przez szefa amerykańskiej dyplomacji za persona non grata. Marco Rubio nazywał go "politykiem podżegającym do rasizmu, który nienawidzi Ameryki i prezydenta Donalda Trumpa".
"Ambasador RPA w Stanach Zjednoczonych nie jest już mile widziany w naszym wspaniałym kraju. Nie mamy z nim nic do omówienia, więc jest uważany za persona non grata" – napisał Marco Rubio w poście na platformie społecznościowej X.
Dodał, że "Ebrahim Rasool jest politykiem podżegającym do rasizmu, który nienawidzi Ameryki i prezydenta Donalda Trumpa".
Kryzys w relacjach na linii USA-RPA
Reuters podkreśla, że relacje między Ameryką a RPA uległy pogorszeniu, odkąd Donald Trump ograniczył pomoc finansową USA dla tego kraju, powołując się na dezaprobatę dla polityki gruntowej RPA oraz na sprawę o ludobójstwa przeciwko sojusznikowi Waszyngtonu, Izraelowi, toczącą się na wniosek RPA przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Trump powiedział też, nie przedstawiając dowodów, że "RPA konfiskuje ziemię" i że "pewne klasy ludzi" są "bardzo źle" traktowane.
Bliski współpracownik Trumpa, urodzony w RPA miliarder Elon Musk, argumentował, że biali mieszkańcy tego kraju padli ofiarą "rasistowskich praw własności".
Prezydent RPA Cyril Ramaphosa podpisał w styczniu ustawę, której celem jest ułatwienie państwu wywłaszczania gruntów w interesie publicznym, w niektórych przypadkach bez wypłacania odszkodowania właścicielowi. Przywódca RPA bronił swojej polityki i stwierdził, że rząd nie skonfiskował żadnej ziemi. Jak oświadczył, celem tej polityki było zniwelowanie różnic rasowych w zakresie własności ziemi w kraju, w którym większość stanowią czarnoskórzy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Brenton Geach/Gallo Images via Getty Images