Biały Dom wycofał się ze swojej decyzji o zamrożeniu dotacji i pożyczek federalnych. Stało się to zaledwie dwa dni po tym, jak administracja Donalda Trumpa wydała nakaz w tej sprawie. Według amerykańskich mediów, pierwotne zarządzenie wywołało chaos i zamieszanie wśród urzędników. We wtorek sąd w Rhode Island wstrzymał jego realizację, wskazując na konieczność uściślenia wytycznych.
Biuro Zarządzania i Budżetu Białego Domu (OMB) uchyliło w środę wydany dwa dni temu nakaz zamrożenia pomocy publicznej - poinformowały tego dnia amerykańskie media. Przekazały, że p.o. dyrektor Biura Matthew J. Vaeth rozesłał do wszystkich departamentów i agencji federalnych zawiadomienie o tej decyzji.
"Amerykanie stawili opór, Trump się wycofał"
- To ważne zwycięstwo narodu amerykańskiego, którego głos został usłyszany po ogromnej presji z każdego zakątka tego kraju - skomentowała sprawę demokratyczna senator Patty Murray.
Oceniła jednocześnie, że "administracja Trumpa, poprzez połączenie czystej niekompetencji, okrutnych intencji i umyślnego lekceważenia prawa, wyrządziła prawdziwą krzywdę i wywołała w ostatnich 48 godzinach chaos wśród milionów ludzi i to nadal trwa".
Lider demokratów w Senacie Chuck Schumer stwierdził, że "Amerykanie stawili opór, a Donald Trump wycofał się".
Oburzenie po decyzji Białego Domu
W poniedziałek szef Biura Zarządzania i Budżetu nakazał wszystkim agencjom federalnym wstrzymanie wydawania wszelkich środków na granty, pożyczki i pomoc federalną. Decyzja mogła dotyczyć wydatków rzędu bilionów dolarów.
Potencjalnie nakaz mógł dotyczyć transferów dla władz stanowych, federalnych programów socjalnych, wsparcia małych firm, pomocy dotyczącej klęsk żywiołowych, subsydiów dla rolników czy grantów na badania naukowe.
Celem zamrożenia tych programów, jak informowały media, było dokonanie ich przeglądu pod kątem zbieżności z priorytetami prezydenta Trumpa wyrażonymi w jego dekretach m.in. na temat wyeliminowania projektów dotyczących równouprawnienia i inkluzywności, a także pomocy zagranicznej czy transformacji energetycznej.
Jak pisał "Wall Street Journal", nieoczekiwane zarządzenie wywołało chaos i zamieszanie wśród urzędników, którzy starali się ustalić, jakie konsekwencje może mieć ta decyzja. Swoją krytykę wyrazili także demokraci, którzy zakwestionowali legalność posunięcia i jego konsekwencje.
We wtorek próbę wstrzymania przez Trumpa federalnego finansowania wielu programów społecznych zablokował sąd federalny w Rhode Island. Sędzia Loren L. AliKhan orzekła, że administracja nie do końca zrozumiała zakres ograniczeń i niezbędna jest większa jasność. Demokratyczni prokuratorzy generalni z 22 stanów również złożyli własny pozew, aby zablokować decyzję Białego Domu.
Źródło: PAP, CBS
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/WILL OLIVER / POOL