Operatorzy złoża gazu Szah Deniz w Azerbejdżanie jako trasę dostaw gazu do Europy wybrali gazociąg TAP przewidujący przesył przez południe Europy, odrzucając projekt Nabucco-West korzystniejszy dla Polski - wynika z informacji podanych przez austriacki koncern energetyczny OMV i źródła, cytowane przez media.
Austriacki koncern energetyczny OMV poinformował, że konsorcjum Szah Deniz II powiadomiło go o preferowanym przez siebie wariancie dostaw gazu do Europy i że projekt Nabucco-West nie został wybrany. Krótko potem agencja AFP w depeszy z Grecji podała, powołując się na źródła zbliżone do sprawy, że Szah Deniz wybrał projekt gazociągu Trans Adriatic Pipeline (TAP). Ten konkurencyjny wobec Nabucco-West wariant dostaw przewiduje przesył azerskiego gazu z Turcji przez Grecję, Albanię, Włochy do zachodniej Europy.
Polska dalej od gazu
Natomiast trasa Nabucco-West miała przebiegać z granicy bułgarsko-tureckiej do austriackiego węzła gazowego w Baumgarten. Szef MSZ Radosław Sikorski ocenił w kwietniu, że dla Polski spośród dwóch wariantów dostaw azerskiego gazu lepszy byłby ten, który zakładał budowę gazociągu dostarczającego surowiec do Austrii. - Z oczywistego, geograficznego punktu widzenia, dla nas byłoby lepiej, gdyby ten gaz trafiał do węzła Baumgarten w Austrii, bo sami moglibyśmy z niego czerpać - mówił wówczas Sikorski. Według agencji AFP Szah Deniz 28 czerwca poinformuje oficjalnie w Baku o swym wyborze między TAP a Nabucco.
50 milionów nie pójdzie na marne
Szef OMV Gerhard Roiss "z ubolewaniem" przyjął do wiadomości wybór, dokonany przez Szah Deniz, ale też powiedział, że "nie jest zaskoczony". Podkreślił, że 50 milionów euro, które wydano już na planowanie Nabucco, nie zostanie zaprzepaszczone, ponieważ do projektu będzie można nawiązać, "kiedy będziemy potrzebowali własnego gazociągu dla naszego gazu". APA zwraca uwagę, że nad Morzem Czarnym w Rumunii OMV natrafił na największe złoże gazu w swojej historii, pierwotnie szacowane na 42-84 miliardy metrów sześć. Austriacka agencja dodaje, że choć OMV o tym nie mówi, obecnie tę drugą wielkość (84 mld metrów sześć.) uważa się raczej za dolną granicę. Roiss podkreślił, że strategia OMV w dalszym ciągu zakłada poszukiwanie własnej ropy i gazu. Powiedział, że za rok - półtora roku wielkość tego złoża zostanie dokładnie określona i wtedy pojawi się kwestia budowy gazociągu. Dodał, że skoro azerski gaz będzie płynął na południe Włoch, dla OMV pojawia się możliwość sprzedawania gazu ze złóż czarnomorskich.
Grecja świętuje
Wiadomość o wyborze projektu TAP, a nie Nabucco, z zadowoleniem przyjęto w Grecji. Agencja dpa pisze, że decyzję Szah Deniz poprzedziło spotkanie greckiego premiera Antonisa Samarasa z przedstawicielami tego konsorcjum. Z kolei rosyjskie media donoszą, że przedstawiciele Szah Deniz spotkali się we wtorek z przedstawicielami TAP i Nabucco. Spotkanie odbyło się w ambasadzie Azerbejdżanu w Budapeszcie i konsorcjum powiadomiło na nim o swym wyborze. Agencja dpa podkreśla, że azerski gaz miał kluczowe znaczenie dla opłacalności Nabucco; UE wspierała ten projekt, więc wybór TAP jest dla niej "polityczną porażką".
Europa na azerskim gazie
Szah Deniz to największe pole gazu ziemnego w Azerbejdżanie. Leży na głębokości 600 metrów na dnie Morza Kaspijskiego u wybrzeży Azerbejdżanu, 70 km od Baku. W lutym br. prognozowano, że dostawy gazu ze złoża rozpoczną się w 2019 roku. Azerbejdżan planuje, że w ramach drugiej fazy zagospodarowania złoża Szach Deniz do Europy będzie eksportowane 10 mld metrów sześc. paliwa rocznie. W skład konsorcjum Szah Deniz II wchodzą: brytyjski koncern BP, norweski Statoil, azerski SOCAR, francuski Total, rosyjsko-włoskie joint venture LukAgip, irański NIOC i tureckie TPAO.
Autor: rf//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: nabucco-pipeline.com