Szefowa Komisji Europejskiej, która w środę wystąpiła w Parlamencie Europejskim, przedstawiła deputowanym dwie Polki, które pomagały uchodźcom z Ukrainy. - Gdy tylko usłyszały o pociągach pełnych uchodźców, pospieszyły na Dworzec Centralny w Warszawie. Zaczęły się organizować - relacjonowała Ursula von der Leyen. Polki, które były na sali plenarnej, zostały powitane gromkimi oklaskami przez europosłów.
- Mówi się, że w mroku światło jaśnieje najmocniej. Mogą tak niewątpliwie powiedzieć kobiety i dzieci uciekające przed rosyjskimi bombami. Uciekały one z kraju pochłoniętego wojną, przepełnione smutkiem z powodu tego, co musiały pozostawić, i strachem przed tym, co je jeszcze może czekać - mówiła Ursula von der Leyem w czasie debaty w Parlamencie Europejskim.
Jak jednak dodała, "zostały przyjęte z otwartymi ramionami". - Przez wielu ludzi, takich jak Magdalena i Agnieszka. Dwie bezinteresowne młode kobiety z Polski - wskazała.
- Gdy tylko usłyszały o pociągach pełnych uchodźców, pospieszyły na Dworzec Centralny w Warszawie. Zaczęły się organizować. Rozstawiły namiot, by pomóc jak największej liczbie osób. Zorganizowały żywność z supermarketów, zwróciły się do władz lokalnych o zapewnienie autobusów do punktów recepcyjnych. W ciągu kilku dni zebrały wokół siebie 3000 wolontariuszy, którzy pomagali przyjmować uchodźców 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej.
Obie Polki zostały powitane gromkimi oklaskami europosłów w budynku PE. - To jest duch Europy. Unia, która razem jest silna. Unia, która razem zwycięża. Niech żyje Europa - wskazała szefowa KE.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PARLAMENT EUROPEJSKI